Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praca za biurkiem to nie dla niej - poznaj Marię Świtoń, laureatkę plebiscytu Kobieta Przedsiębiorcza 2012

Piotr STAŃCZAK [email protected]
Jazda konna, wiatr we włosach i wolność – to żywioł laureatki trzeciego miejsca w plebiscycie Kobieta Przedsiębiorcza 2012 w powiecie koneckim.
Jazda konna, wiatr we włosach i wolność – to żywioł laureatki trzeciego miejsca w plebiscycie Kobieta Przedsiębiorcza 2012 w powiecie koneckim. Piotr Stańczak
Maria Świtoń, laureatka trzeciego miejsca w plebiscycie Kobieta Przedsiębiorcza 2012 roku w powiecie koneckim jeździ konno, prowadzi gospodarstwo agroturystyczne, zajmuje się rehabilitacją.

Maria Świtoń

Maria Świtoń

Pochodzi ze Starego Grzybowa w gminie Stąporków. Z wykształcenia jest rehabilitantką, prowadzi swój gabinet, zajmuje się masażem rehabilitacyjnym. Jest przodownikiem górskiej turystyki jeździeckiej. Prowadzi gospodarstwo agroturystyczne "Ogniste Podkowy", ma męża Krzysztofa i 12-letniego syna Krystiana. Zainteresowania - jazda konna, sport, aktywny wypoczynek na świeżym powietrzu.

- Mieszkanie w bloku w mieście i praca za biurkiem to nie dla mnie - przyznaje Maria Świtoń ze Starego Grzybowa koła Stąporkowa. Zajęła trzecie miejsce w plebiscycie "Echa Dnia" Kobieta Przedsiębiorcza 2012 w powiecie koneckim. W swej rodzinnej miejscowości wraz z mężem prowadzi gospodarstwo agroturystyczne - ranczo "Ogniste Podkowy".

Gospodarstwo Marii oraz Krzysztofa Świtoniów mieści się na końcu Starego Grzybowa, w bardzo urokliwym miejscu. Liczy w sumie trzy hektary. Nasza plebiscytowa laureatka pochodzi z tej miejscowości. - O tym, że jestem nominowana w konkursie dowiedziałam się od swojej teściowej. Potem wieść szybko się rozniosła. Trzecie miejsce to dobry wynik, w przyszłym roku powalczę o pierwsze - zapewnia Maria Świtoń.

URATOWAŁA TYGRYSA

- Przeprowadziłam się do domu po dziadkach. Z dzieciństwa pamiętam, że mieli konia, dużego, do prac polowych. Ja bardzo chciałam na nim jeździć, ale mama nigdy mi na to nie pozwalała. Obiecałam sobie, że kiedyś będę miała swój dom i konie. Marzenie się spełniło, posiadam ich w gospodarstwie siedem - opowiada laureatka.

Są to mieszanki różnych ras, koni polskich z arabskimi, anglosaskimi. Niecałe pięć lat temu Świtoniowie kupili konia, zwie się Tygrys. W przeszłości był bity przez właściciela, oni uratowali mu życie. Nasza rozmówczyni jeździeckie szlify pobierała u Stanisława Paszkiela w Gostkowie koło Bliżyna. Namówiła do tego pochodzącego z Końskich męża Krzysztofa.

- Żona mnie zaszczepiła jazdą konną, połknąłem bakcyla. Szybko przyswajaliśmy jej tajniki, podchodzimy do tego tylko rekreacyjnie - przypomina. Oboje poznali się przy ognisku pod dębem, który znajduje się na terenie gospodarstwa. Mają 12-letniego syna Krystiana, uczęszcza do Szkoły Podstawowej nr 1 w Stąporkowie. Pociecha posiada swego kuca Wikinga, pomaga w gospodarstwie.

KONNO TAKŻE NA OBIAD U TEŚCIOWEJ

Rodzina żyje w symbiozie ze zwierzętami i wzajemnie. Spośród wszystkich gospodarstw we wsi tylko Świtoniowie hodują konie.

- To zwierzęta drogie w utrzymaniu. Może i bardziej niż samochód - mówią. Obrządek wykonują sami, pomaga im młoda stąporkowianka Magda Łoboda. Konno przemierzają różne rejony powiatu, województwa. Uczestniczą w wielu imprezach plenerowych, patriotycznych, rozrywkowych jak Piknik Kawaleryjski na Świniej Górze w sąsiedniej gminie Bliżyn, uroczystości patriotyczne pod Ormanichą, Hubertus w Odrowążu, pojawiają się też na festynach rodzinnych, Dniach Końskich.

- Nasz najdłuższy rajd konny wyniósł 150 kilometrów, przemierzyliśmy wówczas okolice Oblęgorka, Zagnańska - wspominają. Zaliczają też wyprawy nietypowe. Maria z uśmiechem wspomina, jak niegdyś z mężem wybrała się wierzchem do Końskich na... obiad do swojej teściowej. Świtoniowie wzbudzili na osiedlu ogromne zainteresowanie. - "Zaparkowaliśmy" pod blokiem i zwyczajnie poszliśmy w gościnę - opowiada Krzysztof.

BIESZCZADY ZAMIAST KRUPÓWEK

Dzięki koniom rozwinęli też agroturystykę.

- Bywało tak, że przyjezdni sami zatrzymywali się u nas przed domem, pytali, gdzie okolicy można można znaleźć nocleg. Wreszcie postanowiliśmy przyjmować gości u siebie. Konie kupiliśmy dla siebie, gdy jednak pojawili się chętni do jazdy, udostępnialiśmy je naszym gościom. Potem stworzyliśmy gabinet masażu, rehabilitacji. Odwiedzają nas przeważnie mieszkańcy Radomia, Warszawy, Łodzi, przyjeżdżają rodziny, grupy z zakładów pracy - opowiada Maria. Zarówno ona, jak i jej mąż podkreślają, że nie wyobrażają sobie życia w większym mieście, mieszkania w bloku, pracy za biurkiem.

- Duże aglomeracje to dla nas... masakra. Kochamy zwierzęta, przyrodę, wolność. Ludzie, których spotykamy gdzieś na szlaku dziwią się, że tyle kilometrów pokonujemy wierzchem - przyznają bez ogródek. - Umiecie odpoczywać bez koni? - pytam.

- Kiedyś wybraliśmy się na urlop do znajomych w Bieszczadach, początkowo z takim właśnie zamiarem. Szybko zmieniliśmy plany, okazało się, że oni mają konie, więc skorzystaliśmy z okazji. Teraz odwiedzamy ich przynajmniej raz w roku - wspominają z uśmiechem. Lubią podróżować, ale do miejsc jeszcze nieodkrytych, nieznanych turystom. Stąd wolą spędzać wolny czas w mniejszych miejscowościach, a nie np. na zakopiańskich Krupówkach.

BYŁA TEŻ KOMENDANTEM I BURMISTRZEM

Maria Świtoń dała się też poznać z innej nietypowej strony. Podczas tegorocznej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz koncertu charytatywnego na rzecz pogorzelców z Wielkiej Wsi brała udział w licytacjach. Najpierw wygrała na aukcji gościnny pobyt w komendzie policji w Końskich, potem w gabinecie burmistrz Stąporkowa Doroty Łukomskiej. Najczęściej to jednak ich odwiedzają goście w "Ognistych Podkowach".

- W przyszłości chcemy stworzyć w gospodarstwie jeszcze jedno pomieszczenie, przystosowane dla niepełnosprawnych. Najstarszy gość, który u nas uczył się konnej jazdy miał 81 lat. Najważniejsze, że przyjezdni dobrze się tu czują, odprężają się w siodle - przypomina laureatka trzeciego miejsca w plebiscycie Kobieta Przedsiębiorcza 2012 w powiecie koneckim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie