Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawybory do Europarlamentu z "Echem Dnia" rozstrzygnięte. Zwyciężył Sławomir Kopyciński (WIDEO)

Paweł WIĘCEK
Na łonie rodziny. Poseł Kopyciński to zawodowo zdecydowany polityk, a prywatnie - kochający mąż i ojciec. Na zdjęciu (od lewej) córka Natalia, żona Justyna oraz syn Wojtek.
Na łonie rodziny. Poseł Kopyciński to zawodowo zdecydowany polityk, a prywatnie - kochający mąż i ojciec. Na zdjęciu (od lewej) córka Natalia, żona Justyna oraz syn Wojtek. archiwum prywatne
Poseł Twojego Ruchu Sławomir Kopyciński zwyciężył w prawyborach do Parlamentu Europejskiego z "Echem Dnia". To polityk znany ze zdecydowanych działań, bezkompromisowości i nazywania rzeczy po imieniu.

Sławomir Kopyciński ubiega się o mandat deputowanego z 3. miejsca na liście koalicji Europa Plus Twój Ruch. Poseł mówi o konieczności wprowadzenia wiz dla Amerykanów. Domaga się także kontroli prac Komisji Regulacyjnej, która decyduje o zwrocie majątku oraz wypłacie odszkodowań na rzecz Gmin Wyznaniowych Żydowskich.

Paweł Więcek: * Pańska decyzja o udziale w wyborach była totalnym zaskoczeniem. Dlaczego postanowił Pan powalczyć o mandat europosła?
Sławomir Kopyciński: - Bo województwo świętokrzyskie potrzebuje człowieka, który wreszcie w jego imieniu zacznie się "rozpychać łokciami" na salonach Unii Europejskiej i zabiegać o jego interesy. Dziś brak takiej osoby. Reprezentują nas spadochroniarze z Krakowa i Warszawy, pieszczochy partyjnych dyktatorów. Ci ludzie uaktywniają się tylko na czas wyborów. Są jak domokrążcy - jeżdżą od miejscowości do miejscowości i wciskają ludziom takie polityczne garnki albo pościel. Kiedy już sprzedadzą cały zapas ściemy, znikają. Dla nich nasz region i jego mieszkańcy zupełnie się nie liczą, nie ma nawet komu upomnieć się o ich interesy. Przykład? Całkowita bezczynność europosłów w tak zwanej aferze ogórkowej. Niestety, mieszkańcy Świętokrzyskiego dają się nabierać na chwyty marketingowe i dlatego województwo wciąż snuje się w krajowym ogonie pod wieloma względami... Dlatego namawiam wszystkich mieszkańców regionu do oddania głosu na osobę od nas, mieszkańca naszego województwa!

* Jaką ma Pan ofertę dla wyborców?
- Założyłem sobie, tak to nazwałem, cztery główne cele unijnej misji Kopycińskiego. Przedstawię je w telegraficznym skrócie. Po pierwsze - likwidacja absurdów. Źródłem większości problemów Unii Europejskiej jest tworzenie nonsensownych zakazów, nakazów, przepisów, rozporządzeń i dyrektyw. Po co nam instrukcje zrywania awokado, przewodnik korzystania z drabiny czy zakaz wędzenia wędlin? Unijne instytucje nie mogą być dłużej fabryką prawnych absurdów, bo te regulacje stanowią główną przeszkodę w działaniu i rozwoju. Powinnością urzędników jest walka z bezrobociem i rozwiązywanie rzeczywistych problemów. Należy tworzyć przepisy, które pchają Europę do przodu, na ścieżkę wzrostu gospodarczego, które zapewnią Europie fotel światowego lidera konkurencyjności, a nie takie, które hamują nasz rozwój i sprawiają, że Europa zamienia się w skansen. Po drugie - praca dla młodych i dla osób w wieku 50 plus. To dwa pokolenia, którym kryzys ekonomiczny najmocniej dał się we znaki. Młodsi nie mogą wejść na rynek, a starsi - wrócić. A przecież te osoby są solą Europy! Tymczasem praca to dla nich towar luksusowy. Musimy to zmienić. Parlament Europejski musi przestać dyskutować o problemach na rynku pracy, a zacząć je rozwiązywać! Na konkretne działania czeka całe młode pokolenie Europejczyków.

Po trzecie - rolnictwo. Dziś każda partia mówi, że reprezentuje polskiego rolnika i polską wieś. Ale deklaracje ideowe to jedno, a działania realne - to drugie. Przy okazji "afery ogórkowej", o której wspominałem wcześniej, żaden z "naszych" europosłów nie zrobił nic, aby sprawą się zająć i zaspokoić słuszne żądania rolników!

I wreszcie czwarty cel - wydatkowanie środków unijnych. Dzięki nim wiele się w naszym kraju zmienia, ale niestety lwią część unijnych pieniędzy przejadają całe rzesze urzędników różnych szczebli, przez których ręce te fundusze przechodzą. Również celowość wielu przedsięwzięć budzi wątpliwości. Czy /od tysięcy przysłowiowych szkoleń w zakresie szkoleń przybyło choć jedno miejsce pracy? Właśnie dlatego w parlamencie UE chciałbym między innymi pracować w Komisji Kontroli Budżetu.

* Zainicjował Pan akcję "Wizy dla Amerykanów". Po co? Co chce Pan przez to osiągnąć?
- To próba odpowiedzi na pełną hipokryzji postawę USA wobec obywateli naszego kraju. Trzeba w końcu wstać z kolan i powiedzieć sobie wprost, że Ameryka, która mieni się naszym najbliższym sprzymierzeńcem, traktuje nas na równi ze swoimi wrogami. Byliśmy potrzebni Amerykanom do zakupu F-16 i wspomagania ich w Iraku oraz Afganistanie, co z resztą robiliśmy w sposób kompletnie bezkrytyczny, ale gdy Polska podnosi kwestię zniesienia wiz, nasi "przyjaciele" rozkładają ręce w niemocy. W tej sprawie jesteśmy od lat przez Amerykanów oszukiwani, i to bez względu na to kto akurat jest ich prezydentem. Moim zdaniem, zamiast zapraszać do nas armię amerykańskich żołnierzy, zamiast prosić o budowę tarczy antyrakietowej, uświadommy Stany Zjednoczone, że mogłyby wykonać zdecydowanie ważniejszy polityczny gest, który mógłby nas wzmocnić w relacjach międzynarodowych, dać autentyczny dowód tej przyjaźni znosząc wizy dla Polaków. W dalszym ciągu pozostajemy Europejczykami drugiej kategorii. Rząd Platformy może wiele w tej sprawie i dużo zależy od jego determinacji. Jeśli będzie on wciąż czuł się świetnie w roli podnóżka Ameryki, to wizy faktycznie nigdy nie zostaną zniesione. Najważniejszą zasadą w polityce międzynarodowej jest zasada wzajemności (powinniśmy ich traktować tak samo jak oni nas), z której premier Tusk powinien skorzystać. Zrobiła to Brazylia. W wyniku oburzenia tamtejszego społeczeństwa spowodowanego traktowaniem go w sposób skandaliczny przez Stany Zjednoczone, rząd brazylijski podjął suwerenną decyzję i wprowadził wizy dla Amerykanów.

* Ostatnio podjął Pan temat nieprawidłowości w funkcjonowaniu Komisji Regulacyjnej, która zajmuje się zwrotem majątku oraz wypłatą odszkodowań pieniężnych na rzecz Gmin Wyznaniowych Żydowskich. Jakie zarzuty stawia Pan temu organowi?
- Zacznę od tego, że ledwie ruszyłem temat, a już spotkałem się z licznymi zarzutami o antysemityzm i groźbami. Oczywiście wysuwają je osoby niemające pojęcia o co chodzi. To, że kandyduję do parlamentu europejskiego nie zwalnia mnie z wykonywania obowiązków poselskich. Jako wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych muszę stać na straży tychże finansów. Nie jestem przeciwny temu, aby zwracać Żydom, czy komukolwiek innemu zagrabiony im majątek, ale proces ten musi się odbywać w sposób transparentny, nie budzący żadnych wątpliwości, bez szkody dla skarbu państwa czy poszczególnych samorządów. Tak jednak nie jest. Komisja działa poza kontrolą organów państwa, zwraca majątek bez jakiejkolwiek wyceny, bez możliwości odwołania się od jej decyzji do sądu!

Komisja Regulacyjna do Spraw Gmin Wyznaniowych Żydowskich to "klon" niesławnej Komisji Majątkowej, w której działalności ujawniłem szereg nieprawidłowości i doprowadziłem do jej likwidacji. Po dwunastu latach od momentu, do którego można było zgłaszać roszczenia, z 5504 wszczętych przez Komisję Regulacyjną spraw 461 zakończono orzeczeniem uwzględniającym wniosek, a 642 postępowań zakończono ugodą. W wyniku wydania powyższych orzeczeń wypłacono gminom wyznaniowych żydowskim: 27,9 milionów złotych rekompensat i 55,6 milionów złotych odszkodowań. Nie wiadomo natomiast, jaka była skala transferu majątku Skarbu Państwa oraz samorządów na rzecz Gmin Wyznaniowych Żydowskich. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji nie dysponuje bowiem ewidencją powierzchni, lokalizacji oraz wartości zwracanych nieruchomości. Najbardziej zdumiewające, że dzieje się tak chociaż to Minister Administracji i Cyfryzacji wyznacza połowę członków Komisji Regulacyjnej, a także po dwóch członków składów orzekających w poszczególnych sprawach!

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC

W tej sytuacji postanowiłem wyręczyć urzędników resortu i na własną rękę podjąłem próbę oszacowania skali transferu majątku Skarbu Państwa oraz samorządów. W pierwszej kolejności - zwróciłem się do prezydentów Krakowa i Kielc z wystąpieniem w sprawie udzielenia informacji o nieruchomościach, które na mocy orzeczeń i ugód przekazano Gminie Wyznaniowej Żydowskiej. Odpowiedź prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego nie pozostawia żadnych złudzeń. Mamy do czynienia z dokonywaną w białych rękawiczkach grabieżą naszego majątku. Można powiedzieć więcej: że w zaciszu gabinetów, w tajemnicy przed społeczeństwem i poza wszelką kontrolą organów władzy państwowej odbywa się czwarty rozbiór Polski!

Pragnę wszystkich Państwa zapewnić, że mimo bezpardonowego ataku na mnie doprowadzę do ujawnienia wszystkich szczegółów tej afery i likwidacji Komisji Regulacyjnej do spraw Gmin Wyznaniowych Żydowskich. Wobec prawa nie może być równych i równiejszych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie