Jak już informowaliśmy, świętokrzyskie PiS swoje nowe władze wybierze na przełomie stycznia i lutego podczas regionalnego zjazdu. W najbliższy poniedziałek, 16 stycznia mija termin składania dokumentów przez członków, którzy chcą ubiegać się o fotel szefa okręgu. Kandydaci na kandydatów muszą przedstawić swoją wizję funkcjonowania partii w regionie oraz zebrać minimum 20 procent podpisów tak zwanych funkcyjnych działaczy z terenu (około 60 osób).
TROJE KANDYDATÓW
- Ubiegam się o to, by być kandydatem. Zbieram podpisy - informuje poseł Krzysztof Lipiec ze Starachowic, pełniący funkcję pełnomocnika PiS w Świętokrzyskiem.
Senator Beata Gosiewska, jego najgroźniejsza konkurentka, też nie próżnuje. - Działacze sami dzwonią do mnie, pytają i zbierają mi podpisy. Wszystko idzie gładko, więc nie będzie problemu, by uzyskać te 20 procent - twierdzi Gosiewska.
Decyzji wciąż nie podjął senator Krzysztof Słoń. Jak mówi, przez weekend chce rozmawiać na temat swojego startu z parlamentarzystami oraz niektórymi radnymi. - Podejmę decyzję, która przyczyni się do odbudowy struktur i zaufania zarówno wyborców, jak i członków partii - mówi Słoń. Jego zdaniem uzyskanie 20 procent głosów poparcia nie jest problemem.
MOGĄ REKOMENDOWAĆ CZY NIE?
W kontekście prawyborów wraca kwestia wykluczonych w grudniu z PiS przez posła Krzysztofa Lipca czworga kieleckich radnych. Wszyscy są funkcyjni, co oznacza, że mają prawo udzielać rekomendacji kandydatom na kandydatów, i wszyscy są gotowi udzielić poparcia senator Gosiewskiej. Pytanie, czy ich głos będzie ważny…
- Nie, bo nie są członkami PiS - stwierdza kategorycznie pełnomocnik Lipiec. Innego zdania jest radny Mariusz Goraj. - Mogę udzielić rekomendacji i chętnie to zrobię, jeśli pani senator mnie o to poprosi. Dopóki komitet polityczny partii nie rozpatrzy naszego odwołania od decyzji posła Lipca, jesteśmy członkami PiS. Decyzja należy do komitetu, a nie do pana posła - twierdzi Goraj.
Radny Karyś jest ostrożniejszy w ocenie sytuacji. Przyznaje, że próbuje kanałami partyjnymi ustalić, czy może udzielić rekomendacji, czy też nie. - Jeżeli będę mógł, to będzie dla mnie zaszczyt złożyć podpis pod tak wspaniałą kandydaturą. W sytuacji, gdy dojdzie do politycznej konfrontacji, to zarówno mój głos, jak i głosy pozostałych radnych wykluczonych przez posła Lipca nie odegrają kluczowej roli. Przewaga pani senator i bez naszych głosów będzie znacząca - przekonuje Karyś.
Wszystko to wydaje się jednak bez znaczenia, bo ostatecznie kandydatów na szefa okręgu i tak wskaże prezes Jarosław Kaczyński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?