Premier Mateusz Morawiecki na rynku w Sandomierzu. Ojciec Mateusz i... ostry atak na Rafała Trzaskowskiego [DUŻO ZDJĘĆ]

Sandomierz znany jest z tego, że tutaj pewien detektyw rozwiązuje zagadki - mówił premier Morawiecki nawiązując do realizowanego w Sandomierzu serialu Ojciec Mateusz. - Ta kampania, w której się znajdujemy, jest w wykonaniu Pana Trzaskowskiego, pełna takich detektywistycznych zagadek. Kryminalnych, Rozwiążmy kilka. Razem, dziś tutaj. Pan Trzaskowski jeździ po Polsce, opowiada różne rzeczy, które nijak nie mają się do rzeczywistości. Potrzeba kilku krótkich zdań, żeby zdemaskować tę obłudę.

Mówiąc o Rafale Trzaskowskim, Mateusz Morawiecki powiedział, że małe miasta takie jak Sandomierz, Opatów, Ostrowiec czy Staszów dla pana Trzaskowskiego to są peryferie. - To nie są salony europejskie - mówił szef rządu. - On by nie zrozumiał tego języka, w którym mówicie, chyba że mówilibyście do niego po francusku. Pan Trzaskowski rozumie język brukselskich elit i nie interesuje się losem zwykłego Polaka, ale dzisiaj drodzy rodacy może wam obiecać wszystko.

Mateusz Morawiecki odwołał się także do postaci z przeszłości związanych z Sandomierzem. Do błogosławionego Wincentego Kadłubka, który jak powiedział, tu mieszkał i tworzył. - On pewnie powiedziałby teraz, być może z tego miejsca, że sprawiedliwość jest wtedy, gdy państwo służy najsłabszym i to jest też plan Andrzeja Dudy - mówił Mateusz Morawiecki. - Musimy dalej rozwijać gospodarkę, reformować sądy i uszczelniać system podatkowy, ale nie będzie tego jeśli będzie veto dla veta.

Mateusz Morawiecki zaznaczył, że przed mieszkańcami kluczowy wybór, który nastąpi 12 lipca. - Mamy wizje, która jest wizja pozytywną - mówił premier. - Nie manipulacją. Owijania w bawełnę. Sypaniem piachu w oczy. Mowa trawa Pana Trzaskowskiego. Tylko mamy pana prezydenta, który nie tylko udowodnił, ze to co zapowiada to realizuje.

Wizytę na sandomierskiej Starówce zakończyły wspólne zdjęcia z uczestnikami spotkania.