Reżyser Stanisław Miedziewski zaadaptował dzieło, które noblista napisał po śmierci swej drugiej żony Carol i wpisał je w opowieść o tym, co niesie ze sobą życie. Uważny słuchacz i czytelnik odnajdzie w spektaklu fragmenty innych tekstów Miłosza. W sztuce człowiek-legenda patrzy na to, jak jego mieszkanie, puste po odejściu ukochanej, zamienia się w muzeum, skupia się jednak na wspomnieniach. Nie jest już poetą narodu, ale osamotnionym starcem, który przyznaje, że to miłość go "uczłowieczała". Gotów jest zejść w jej poszukiwaniu do Hadesu, jak mityczny Orfeusz podążający za zmarłą Eurydyką. Odzyskanie jej nie jest jednak możliwe. Poecie pozostaje jedynie czekać na kolejne spotkanie.
Spektakl można odczytać jako hołd złożony Miłoszowi i jego sposobowi rozumienia człowieczeństwa, jest to też jednak uniwersalna opowieść o stracie, która może dosięgnąć każdego. Ciężar niełatwego tekstu świetnie udźwignęli aktorzy, zarówno już doświadczeni, jak Natalia Kadzidłowska i Michał Pustuła, oraz debiutujący na scenie Bazy Zbożowej Martyna Szczegielniak, Mikołaj Bieda i Piotr Skrzypczyk (świetny jako Hermes).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?