Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Kielc: - Miasto nie ma 4,5 miliona dla PGE Vive [ZAPIS TRANSMISJI Z KONFERENCJI]

mat
Nie mamy takich pieniędzy jakie chce PGE Vive Kielce - jasno postawił sprawę prezydent Kielc Wojciech Lubawski we wtorek podczas specjalnej konferencji prasowej. ZOBACZ ZAPIS TRANSMISJI

Przypomnijmy, że kilka dni temu prezes zarządzającej drużyną mistrza Polski piłkarzy ręcznych spółki VIVE Handball, Bertus Servaas wysłał do wszystkich radnych pismo z prośbą o przekazanie z budżetu miasta dodatkowych 4,5 miliona złotych.

W piśmie jest też propozycja przejęcia przez miasto części udziałów klubu. Klub ma duże długi, jeśli dodatkowa dotacja z miasta nie wpłynie, spółka może ogłosić upadłość. Co na to prezydent Kielc?

We wtorek zajął on oficjalne stanowisko. - Miasto nie ma takich pieniędzy - powiedział prezydent. - Jedyne na co może liczyć teraz PGE Vive Kielce od miasta to kilkaset tysięcy złotych. Nie boję się, że klub PGE Vive Kielce upadnie. Tak czy inaczej piłka ręczna w Kielcach będzie.

- Serce się kraje, ale my takich pieniędzy po prostu nie mamy w budżecie. W lutym tego roku spotkałem się z prezesem Servaasem, który chciał, żeby 2,5 miliona złotych, które w 2018 roku mają być na promocję klubu zostały wypłacone natychmiast. Tak też wtedy zrobiliśmy. Teraz powiedziałem mu, że jedyne co możemy zrobić, to dać kolejne kilkaset tysięcy, gdy rozliczymy półrocze budżetu. I tyle możemy zrobić maksymalnie - dodaje prezydent.

- W ciągu ostatnich 10 lat dofinansowaliśmy Vive w wysokości 22 milionów. To są duże pieniądze, tym bardziej, że pochodzą z wydatków bieżących, a nie inwestycyjnych. Jest ogromna różnica między wydatkami bieżącymi, a inwestycyjnymi. Inwestycyjne możemy kredytować, a na wydatki bieżące nie możemy zaciągać kredytu. Dlatego, żeby komuś dać, musimy komuś zabrać - przekonywał prezydent Lubawski.

Wyjaśniał, że z prezesem Bertusem Servaasem spotykał się od kilku dobrych miesięcy i wiedział, że klub ma problemy. - Prezes Bertus Servaas występował do miasta po pierwsze wsparcie już w 2016 roku. Chciał wtedy dodatkowe 2 miliony mówiąc ze to sytuacja wyjątkowa. W roku 2017 wystąpił po raz drugi, po kolejne dwa miliony. Mówił, że istnienie klubu zależy od tego, czy damy mu te pieniądze. Przygotowałem taką uchwałę przy ewidentnym proteście służb księgowych. Wtedy ta decyzja zachwiała naszym budżetem. Na ten rok mamy zapisane w budżecie 2,5 miliona złotych dla klubu, które po prośbach prezesa przekazaliśmy już w lutym. Teraz jest prośba o kolejne 4,5 miliona. My po prostu tych pieniędzy nie mamy. Spotkałem się kilkukrotnie z prezesem Bertusem Servaasem i powiedziałem mu bardzo wyraźnie, że jeśli liczy na jakiekolwiek pieniądze, to może to być maksymalnie kilkaset tysięcy złotych, po rozliczeniu finansowym półrocza. Jeszcze go nie rozliczyliśmy, więc nie wiem, czy jest w ogóle taki temat. Musimy mieć świadomość, że te 4,5 miliona to jest tyle, ile przeznaczamy rocznie na kilkadziesiąt klubów sportowych w Kielcach. Dla nich 10, czy 20 tysięcy to jest wręcz kwestia istnienia. Nie odważę się w tej chwili zabrać komuś pieniędzy, które zostały zapisane w budżecie. Musielibyśmy skrzywdzić bardzo wiele podmiotów - przekonywał prezydent.

Szansą na większe pieniądze dla PGE Vive może być jeszcze decyzja radnych na ewentualnej nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, podczas której może być przegłosowane przesunięcie pieniędzy z innego celu na sport. Na pewno sesji nie zwoła prezydent. Może to zrobić grupa radnych ale na razie nikt takiej chęci nie zgłosił.

Wkrótce komentarze w tej sprawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie