Problem z kanalizacją Ostrej Górki w Kielcach. Rury w ziemi, ale nie wiadomo, kiedy popłyną ścieki

Inwestycja, w ramach której wybudowano 10 kilometrów kanalizacji sanitarnej i 3 kilometry wodociągu miała się zakończyć w listopadzie ubiegłego roku. Wykonawca wybrany na przetargu wykonał w terminie 90 procent prac. Odmówił ich kontynuacji na ulicy Nad Wizną, twierdząc, że natrafił na litą skałę i nie może zastosować technologii ujętej w projekcie. Do zrobienia pozostało 300 metrów kanalizacji.

- Był to najtrudniejszy odcinek, gdyż kanał miał być ułożony najgłębiej, 6 metrów pod ziemią, taka praca nigdy nie jest łatwa, ale możliwa do wykonania - informuje Bernard Oziębły, dyrektor Wydziału Inwestycji w kieleckim ratuszu. – Wykonawca, mimo że zgodziliśmy się na zastosowanie innej droższej technologii wycofał się. Musieliśmy przetarg na wybranie wykonawcy zastępczego, który wykona ten ostatni fragment inwestycji. Nie zgłaszał on żadnych uwag do projektu, rury w ulicy Nad Wizną już leżą w ziemi.
Ale to nie koniec problemów z tą inwestycją. – Zaczęliśmy jej odbiór techniczny. Do odcinka kanału w ulicy nad Wizną nie mamy uwag, natomiast pozostała część kanału ma wiele wad – dodaje dyrektor. - Niektórych fragmentów nie możemy odebrać, ponieważ są wypełnione wodą. Wykonawca, ten pierwszy nie przygotował instalacji do odbioru, powinien był wypompować wodę. Wezwaliśmy go do usunięcia usterek i czekamy na reakcję. Jeśli nie odpowie na pismo albo odmówi współpracy, to będziemy zmuszeni ogłosić przetarg na wybór kolejnego wykonawcy zastępczego, który usunie usterki. Trudno powiedzieć, kiedy sieć zostanie oddana do użytku.

Inwestycja ma kosztować 6 milinów złotych, ale wykonawca, który zszedł z placu budowy nie otrzyma całej kwoty. Zostanie ona pomniejszona o 700 tysięcy złotych, które należą się innej firmie za wykonanie kanału w ulicy Nad Wizną. Ratusz potrąci też karę za nieterminowe zakończenie inwestycji, a zaprzestanie ją naliczać w dniu zakończenia odbioru.

ZOBACZ TAKŻE: 60sekundBIZNESU - warunki pracy stewardes w liniach lotniczych

(Źródło: vivi24)