Wszystko zaczęło się od nagłego zwolnienia trenera pierwszego zespołu Tomasza Kołodziejczka. Nie mogła się z tym pogodzić większość piłkarzy, którzy stanęli po jego stronie. Podobnie jak kilku trenerów grup młodzieżowych i rodzice, którzy skontaktowali się z naszą redakcją, prosząc o pomoc. Chcieli też naświetlić trudną sytuację w klubie. Byliśmy na zajęciach zawodników z roczników 2012/2013.
-W Orlętach nie zajmowaliśmy się tylko treningiem, musieliśmy organizować z rodzicami piłki, koszulki i inne rzeczy. Piłki kupowali rodzice. Pozostały sprzęt do treningu, z którego dziś korzystam na zajęciach, jest mój prywatny - mówił nam trener Damian Salwa. -Rodzice musieli też płacić wpisowe za udział w turnieju. Było mi już głupio przed rodzicami - dodał.
Zajęcia odbywają się poza klubem, na boiskach, które rezerwują trenerzy grup młodzieżowych. - Wkładam serce w to, co robię. Przyszedłem dodatkowo, zajęcia prowadzimy charytatywnie. Nie chcę żadnego chłopca zostawić bez treningu - dodaje
Po zwolnieniu Tomasza Kołodziejczyka, po jego stronie stanęli inni trenerzy grup młodzieżowych - Michał Pałgan, Marcin Czerwiński, Damian Salwa i Kamil Mróz. Teraz sytuacja jest patowa. Czekają na to, jak rozwinie się sytuacja w klubie. Damian Salwa jest też zawodnikiem pierwszej drużyny, ale w ostatnim rozegranym meczu ze Spartą Kazimierza Wielka odnowił mu się uraz.
- Nie wiemy na czym stoimy, co się dzieje w klubie. Nikt z zarządu z nami nie rozmawia, nie kontaktuje się z nami w żadnych kwestiach - powiedział Kamil Mróz.
-Za wszystko musieliśmy płacić, za dojazdy na mecze, za wpisowe na turnieje. Stroje są kupione przez nas, piłki też, a to chyba nie tak powinno wyglądać. Jeździliśmy na turnieje to widzieliśmy jak inne zespoły są zorganizowane, zawodnicy przyjeżdżają busami. A my wszystko musieliśmy zapewniać. I w ogóle nie wiedzieliśmy, że w zarządzie jest tyle osób, w większości nigdy ich nie widzieliśmy - mówili nam w czasie treningu rodzice trenujących dzieci, między innymi Mateusz Wawrzonkiewicz.
-Nasze dzieci dobrze czują się za sobą, trochę już razem trenują, są zżyte z trenerami. I fajnie byłoby, żeby razem mogły trenować - dodali rodzice. Mają nadzieję, że mimo wszystko uda się jakoś rozwiązać tę trudną sytuację, bo tak naprawdę tracą na tym dzieci, trenerzy i klub z tak bogatą tradycją, który do tej pory znany był z dobrej pracy w grupach młodzieżowych.
Czy Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze i ewentualne wybory nowego zarządu pozwoliłoby wyjść z impasu? Wydaje się, że tak, ale póki co walne jest zaplanowane na 7 czerwca na godzinę 17.30. A do tego czasu powinno się odbyć sporo jednostek treningowych w grupach młodzieżowych i w zespole seniorów, a przede wszystkim w sobotę mecz w klasie okręgowej. 22 maja o godzinie 17 Orlęta mają się zmierzyć ze Zrywem Zbigniewice. W sobotę przekonamy się, czy uda się zebrać kadrę na ten pojedynek. Trenerem zespołu w miejsce Tomasza Kołodziejczyka ma być Jarosław Haczkiewicz.
- Teraz już będzie lepiej. Wracamy do treningów - poinformował nas w środę prezes Orląt Piotr Młynarski. Oby te słowa znalazły potwierdzenie w rzeczywistości.
W przypadku oddania trzech spotkań walkowerem, drużyna jest degradowana o dwie klasy rozgrywkowe, w tym przypadku do klasy B. Jest więc o co walczyć, bo przyszłość tego zasłużonego klubu jest pod znakiem zapytania.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?