Próbna matura z Echem Dnia. Język angielski nie stanowił problemu dla uczniów, zaskoczył ich tylko wpis na blog

Czy widziałeś już: Matura próbna Operon 2018/2019

Sprawdź więcej o: MATURA PRÓBNA OPERON 2018/2019 POLSKI podstawa, rozszerzenie

Trzeciego dnia próbnej matury odwiedziliśmy Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych numer 2 w Kielcach, czyli VII Liceum Ogólnokształcące imienia Józefa Piłsudskiego i Technikum numer 8. Uczniowie rano pisali tam język angielski – na poziomie podstawowym.

Dokładnie w „Piłsudzie” z próbną maturą z języka Szekspira zmierzyło się 231 osób z ośmiu klas – siedmiu licealnych i jednej technikalnej. – To zdecydowanie najpopularniejszy język obcy. W tym roku tylko sześcioro naszych uczniów zdecydowało się na niemiecki – usłyszeliśmy od Elżbiety Kular, wicedyrektor placówki.

ZOBACZ TAKŻE: Próbna matura 2018 z języka angielskiego Echa Dnia. Tu opublikujemy odpowiedzi i arkusze

Język angielski w tej szkole pisano od godziny 8. I choć przewidziane na to było 120 minut, to już kwadrans po 9 wychodzili z sal pierwsi abiturienci.

- Takie proste, że już skończyłaś, czy tak trudne, że postanowiłaś nie męczyć się dłużej? – zagadujemy jedną z uczennic. Była nią Emilia Saternus, która wskazała na pierwszy powód.

- Jedyne, co mnie zaskoczyło, to część pisemna. Trzeba było dać w pis na blog o tym, jak przebiegło otwarcie pijalni soków i opisać wnętrze lokalu. Do tej pory na lekcjach pisaliśmy listy. Poza tym niespodzianek nie było. „Słuchankę” oceniam jako bardzo przyjazną. Czytanie ze zrozumieniem również. Nie miałam problemu ze słownictwem, bo uczę się angielskiego na poziomie rozszerzonym – mówiła Emilia Saternus.

- O czym pomyślałem, jak zobaczyłem arkusz? O tym, że jest po prostu do napisania. Polecenie nie okazały się skomplikowane, przynajmniej dla mnie. Ja od dziecka uczę się angielskiego, więc ciężko byłoby mi go nie napisać. Mnie nic nie zaskoczyło, bardziej obawiam się rozszerzenia – powiedział nam Piotr Adamiec z klasy III C.

Inni uczniowie wypowiadali się podobnie. Oczywiście wszystko zweryfikują wyniki, ale humory licealistom i maturzystom z technikum w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych numer 2 w Kielcach dopisywały. Nikt nie zamartwiał się na gorąco po wyjściu z próbnego egzaminu, a praktycznie wszyscy rozmawiali o tym, jak wykonali część pisemną.

- Angielski był łatwy. Uczę się go na poziomie rozszerzonym, więc inny być nie mógł. Po prostu moja znajomość słownictwa i gramatyki była wystarczająca, by napisać próbną maturę bez stresu – stwierdził Dominik Tofil.

Uczeń przyznał jednak, że jedyne kłopoty miał z częścią pisemną. – Ale dlatego, że mam problemy z gubieniem liter. Czasami „zjadam” na przykład jedno „s”. To w angielskim powoduje dość dużą różnicę, bo jedna litera potrafi zmienić cały kontekst zdania. Mimo to jestem dobrej myśli. Natomiast samo czytanie tekstu ze zrozumieniem było dla mnie pestką. Czytam książki po angielsku, w tym takie, które są wydawane tylko w tym języku – podkreślił Dominik Tofil.

Maturzyści zaznaczali, że próbna matura jest potrzebna. – To przydatny trening przed prawdziwym egzaminem. Dzięki niej można się na przykład zapoznać z pytaniami, jakie występują – dodał Dominik Tofil.

W poniedziałek abiturienci pisali także maturę z chemii na poziomie rozszerzonym. W większości szkół po południu, choć w niektórych placówkach nastąpiła zamiana z angielskim.