O tej bulwersującej historii jako pierwsze poinformowało „Echo Dnia”. Przypomnijmy, że z ustaleń śledczych wynika, że 26 sierpnia 2016 roku pomiędzy 27-letnią dziś kobietą, a jej partnerem miało dojść od awantury w ich mieszkaniu. W ocenie prokuratury podczas zajścia – 27-latka miała dwukrotnie uderzyć głową córki o ścianę zadając jej obrażenia w okolicach ciemienia, dodatkowo też ściskać ją za szyję i przygniatać klatkę piersiową. Jak zaznaczono w akcie oskarżenia, kobiecie nie udało się pozbawić życia córki z uwagi na interwencję jej partnera. 27-latkę oskarżono o usiłowanie zabicia swojej córki, co zagrożone jest nawet dożywotnim pobytem w więzieniu. Kobieta od początku nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że do urazów na ciele dziecka doszło, gdy z parterem – ojcem dziewczynki w trakcie kłótni wyszarpywali sobie córkę z rąk. Podczas pierwszej rozprawy oskarżona podkreślała, że kocha swoje dzieci i nigdy ich nie biła.
W poniedziałek przed sądem zeznawał partner kobiety. Zanim do tego doszło prokurator Katarzyna Kosowska – Pedrycz z Prokuratury Rejonowej Kielce Wschód złożyła wniosek o wyłącznie jawności na czas składania zeznań przez świadka. Tłumaczyła, że w grę wchodzi ważny interes zarówno pokrzywdzonego, jak i będących pod jego opieką dzieci. – Istnieje obawa, że mężczyzna może zostać napiętnowany w swoim środowisku – tłumaczyła pani prokurator. Sąd przychylił się do tego wniosku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?