Profesor Anna Świercz z kieleckiego uniwersytetu zakochała się w... morsowaniu. "Uwielbiam ten stan"
Anna Krawiecka
- W Nowy Rok weszłam z przytupem. Temperatura minus 2 stopnie Celsjusza, woda plus 4, a infrasauna ustawiona na +45 stopni. Endorfiny wydzielają się na maksa. Uwielbiam ten stan. No inne życie, nie myślałam, że się tak wkręcę - mówi profesor Anna Świercz, prowadząca zajęcia w Instytucie Geografii na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Pani profesor przy okazji pochwaliła się, że w tym roku dostała pod choinkę specjalne morsowe buty piankowe od męża, Grzegorza Świercza, kierownika Kliniki Ginekologii i Położnictwa Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.
Doktor jest ciepłolubny i do jeziora przy swym mazurskim domku wchodzić zimą nie zamierza, patrzy tylko, aby żona gdzieś pod lód się nie dostała.