Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Projektanci Paprocki & Brzozowski: - W Kielcach czujemy się jak w domu

Dorota Klusek [email protected]
Projektanci: Marcin Paprocki i Mariusz Brzozowski.
Projektanci: Marcin Paprocki i Mariusz Brzozowski. ZOOM
Od pierwszej edycji zasiadają w jury konkursu Off Fashion w Kielcach. Przyjechali tu z ciekawości i od tego czasu wracają. Nam zdradzili, dlaczego.

Duet Paprocki & Brzozowski

Duet Paprocki & Brzozowski

Marcin Paprocki & Mariusz Brzozowski to czołowi polscy projektanci. Jako duet występują od 2000 roku. Po kolekcji dyplomowej w 2002 roku, rok później zadebiutowali pierwszą autorską kolekcją w Warszawie. Zostali uznani Projektantami Roku 2004 przez miesięcznik "Elle". Od tej pory projekty z metką Paprocki & Brzozowski kojarzone są z oryginalnymi pomysłami, zaskakują niebanalną konstrukcją, detalem i tkaninami. Projektanci mają na swoim koncie wiele nagród i wyróżnień. Od lat sami zasiadają w jury wielu konkursów. Szczególne miejsce zajmują podczas Międzynarodowego Konkursu dla Projektantów i Entuzjastów Mody Off Fashion w Kielcach.

Z projektantami udało nam się porozmawiać, podczas ich ostatniej wizyty w Kielcach, kiedy pokazali kolekcję na wiosnę i lato 2015, zatytułowaną "Sex".

Spotykamy się w piątek, trzynastego. Czy Panowie są przesądni, zwłaszcza że ten temat pojawił się w jednej z Waszych kolekcji.

Mariusz Brzozowski: Nie jesteśmy przesądni. Tak naprawdę lubimy się bawić takimi symbolami, które mają przynosić pecha albo szczęście. Dwa sezony temu, na nasze trzynastolecie, mieliśmy kolekcję, w której było dużo symboli, jak na przykład czarny kot, trzynastka, siódemka, więc lubimy zaklinać rzeczywistość (śmiech).

Marcin Paprocki: Kolekcja "Sex", którą pokażemy w Kielcach miała premierę 13 listopada. Kiedy na horyzoncie pojawiła się taka data, od razu ją sobie zarezerwowaliśmy, bo uznaliśmy, że skoro za pierwszym razem trzynastka i ta nasza kultowa bluza (z napisem: "13 Who cares?" - przyp.red.) przyniosły nam tyle szczęścia, to trzymajmy się tej daty.

Ale pokaz w Kielcach będzie czternastego?

M.B.: I też wyjątkowa data, bo Dzień Zakochanych. Walentynki spędzamy w pracy.
M.P.: Ale w Kielcach czujemy się jak w domu, więc to bardziej połączenie przyjemnego z pożytecznym, niż praca.

Wasza pierwsza wizyta w Kielcach była związana z Off Fashion?

M.B.: Pierwszy raz pojawiliśmy się w Kielcach na pierwszej edycji konkursu Off Fashion i można powiedzieć, że to była miłość od pierwszego wejrzenia. Rzeczywiście zapałaliśmy dużym sentymentem do tego miasta i miło się czujemy, kiedy możemy tu wrócić.

Jak zareagowaliście, kiedy otrzymaliście zaproszenie do Kielc, do jurorowania w Off Fashion - zupełnie nowym konkursie?

M.P.: Pamiętam ten dzień jak dzisiaj. Byliśmy zdziwieni, że Kielce, że konkurs dla młodych projektantów. Wtedy jedynym takim liczącym się konkursem modowym dla młodych projektantów w Polsce była Złota Nitka w Łodzi. Tam też byliśmy jurorami. Kiedy jednak pojawiła się propozycja z Kielc, chyba przeważyła ciekawość, i to nasze dopingowanie młodym ludziom, więc przyjechaliśmy tutaj za pierwszym razem i przyjeżdżamy do tej pory.

Jesteście z Off Fashion od początku. Nie opuściliście chyba żadnej edycji…

M.B.: Opuściliśmy jedną. To była druga edycja, kiedy byliśmy w Paryżu, ale potem już od trzeciej byliśmy na każdym Off Fashion.

Jak oceniacie to, co się dzieje na konkursie w Kielcach, co prezentują młodzi projektanci?

M.B.: Jesteśmy pod ogromnym wrażaniem tego, jak konkurs się rozrasta, jak z kolejnymi edycjami staje się coraz bardziej profesjonalny. Za każdym razem szeroko otwieramy oczy ze zdziwienia, że można przygotować tak wspaniałe show związane z modą. Oczywiście poziom projektantów też jest o wiele wyższy, niż na początku.

M.P.: I to także jest w pewnym stopniu inspirujące, że ten modowy konkurs rozwinął się i dziś jest to jeden z najbardziej liczących się konkursów dla młodych projektantów w kraju, natomiast Złota Nitka, która była bardzo ważna wtedy, kiedy Off Fashion startował, dziś już nie istnieje. Za każdym razem to powtarzamy: poziom poziomem, bo zgłoszone prace są raz lepsze, raz gorsze, ale konkurs, jako instytucja rozwija się, rośnie w siłę. To zasługa energii i siły ludzi, którzy tworzą Off Fashion. Moim zdaniem to właśnie jest największy sukces. Młodzi ludzie przyjechaliby do każdego miasta, które zorganizowałoby dla nich konkurs, ale to, że chętnie wracają trzeci, czwarty raz do Kielc, to zdarza się naprawdę rzadko. Kielcom udało się zbudować takie więzi.

Jakimi jesteście jurorami?

M.P.: Na pewno wymagającymi. Wciąż pamiętamy nasze początki: nasze szumne udziały we wszystkich możliwych wówczas konkursach. Uwielbialiśmy to, uwielbialiśmy spotykać się z innymi młodymi ludźmi, tę determinację, pracę po nocach. Odnosząc się do tego, jakimi byliśmy uczestnikami konkursów, takimi dziś jesteśmy jurorami. Nie zapominamy, jak było kiedyś, ale też eliminujemy te wszystkie błędy, które popełnialiśmy. Zwracamy uwagę na spójność kolekcji, na tkaniny. Jak więc powiedziałem, jesteśmy wymagającymi jurorami, ale jest nas dwóch, więc zawsze jest trochę i plusów, i minusów.

M.B.: Czasami się zupełnie nie zgadzamy, bo bywa, że podobają się nam kompletnie różne rzeczy, ale dochodzimy do jakiegoś konsensusu.

M.P.: W trakcie oceniania staramy się nie konsultować, dopiero na koniec porównujemy swoje rubryki, więc jesteśmy obiektywni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie