Przypomnijmy, że mieszkańcy Radkowic w gminie Chęciny oraz Brzezin w gminie Morawica położnych przy drodze wojewódzkiej numer 763 walczą od lat o ograniczenie ruchu tirów tuż przy ich domach. Wystarczy, jak mówią, postawić znak ograniczający tonaż do 10 ton. Niestety, od lat stan rzeczy się nie zmienia. Pierwszy protest odbył się w 2008 roku. Teraz mieszkańcom Radkowic zabrakło cierpliwości. Od godziny 15.30 zaczęli blokować drogę numer 763.
Duże korki
Choć na rondzie przy wjeździe do Chęcin policja informowała kierowców o możliwych utrudnieniach oraz wskazywała inną drogę, to część samochodów i tak kierowała się na Radkowice. Już po 10 minutach od rozpoczęcia protestu zaczęły się tworzyć spore korki. Kierowcy byli zatrzymywani przez służby w bezpiecznej odległości od protestujących. Faktycznie dało się zauważyć, że wśród samochodów zdecydowanie większą część stanowiły tiry. Po kilku minutach kierowcy zaczęli się denerwować, trąbić i nawoływać do puszczenia ruchu.
Mieszkańcy Radkowic jednak nie zamierzali się poddać. - To ostrzegawczy protest. Proszę spojrzeć ile stoi tu tirów, właśnie z tym musimy się zmagać na co dzień – mówił pan Piotr Przepióra, mieszkaniec. - Najlepszym odzwierciedleniem by było ustawienie kamery chociażby na dobę. Wtedy inni zrozumieliby, że to jest nie do wytrzymania. W okolicy są kopalnie, więc samochody wypełnione są kruszywem i innymi materiałami. Hałas i drgania są okropne. I to się nie dzieje tylko w dzień, ale również w nocy. Nawet nie mamy szansy odpocząć – skarży się pan Przepióra.
Będą protestować do skutku
Mieszkańcy zwracają uwagę, że chodzi im również o bezpieczeństwo. - W ciągu dnia czasem trzeba czekać przez piętnaście minut, żeby przejść z jednej strony ulicy na drugą. Chodzi nam zwłaszcza o dzieci. Nie można ich puścić samych, zawsze musi iść z nimi osoba dorosła, bo mogłoby dojść do jakiegoś nieszczęścia – wyjaśniają i dodają, że ich walka trwa latami.
- Najpierw walczyliśmy o drogę, która była w strasznym stanie. W nawierzchni były tak ogromne dziury, że jadące samochody wprowadzały w drgania całe domy. Gdy położyło się szklankę na talerzyku to słychać było jak szkło obija się o szkło – opisują zdesperowani ludzie. - Gdy droga została wyremontowana, to wciąż pozostawał jeden, wieli problem – tiry. Nikt nie chce nam pomóc. Trwa „odbijanie piłeczki” z jednej na drugą stronę. Budowa obiecanej obwodnicy ciągnie się w nieskończoność. Zdajemy sobie sprawę z tego, że tego typu inwestycja wymaga czasu i ciągnąć się to będzie latami. Dlatego wciąż prosimy o doraźne rozwiązanie sytuacji poprzez objazd. I nie chcemy, aby problem został zrzucony na kogoś innego i żeby inni mieszkańcy zaczęli odczuwać to, co my teraz. Chodzi o wypracowanie rozwiązania i rozłożenie tego ruchu. Tak, by każdy odczuł ulgę – podkreślają mieszkańcy Radkowic. - My po prostu chcemy żyć. Bo już się nie da tak dłużej. Jak się usiądzie latem na podwórku to można oszaleć – dodaje pan Piotr Przepióra.
Mieszkańcy zapowiadają, że protest będą powtarzać do skutku.
Przypomnijmy, że planowana obwodnica zacznie się rondem przy trasie S7, a następnie droga stroną północną ominęłaby Radkowice aż do granicy gminy Chęciny. Od gminy Morawica, nowa trasa włączałaby się w istniejący ślad drogi wojewódzkiej 763, a dalej omijałaby stroną północną Brzeziny i łączyłaby się z drogą krajową 73 Kielce – Morawica. Wciąż trwa oczekiwanie na decyzję środowiskową.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Najbardziej niebezpieczne samochody
Mógłbyś zostać kierowcą ciężarówki? | Kontrolki w samochodzie. Co znaczą? |
Jak jeździć, by nie uprzykrzać życia innym? | Gdzie jest najwięcej wypadków w Polsce? |
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?