Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest w Sierakowie. Mieszkańcy nie chcą masztu teleinformatycznego

Luiza BURAS-SOKÓŁ
- Maszt psuje nam koncepcję rozbudowy szkoły – denerwował się Marian Mochocki, prezes stowarzyszenia, które prowadzi placówkę w Sierakowie.
- Maszt psuje nam koncepcję rozbudowy szkoły – denerwował się Marian Mochocki, prezes stowarzyszenia, które prowadzi placówkę w Sierakowie. fot. Aleksander Piekarski
Nie pomogła interwencja policji i policyjnego negocjatora. Kilkoro mieszkańców Sierakowa po raz drugi zablokowało budowę masztu do przesyłu danych internetowych. Jakie mogą być konsekwencje? - Utrata ponad 4 milionów dotacji unijnych na cyfryzację gminy - mówi burmistrz Daleszyc Wojciech Furmanek.

Gmina Daleszyce realizuje program unijny "Działanie przeciw wykluczeniu cyfrowemu", w ramach którego do 103 niezamożnych mieszkańców i 30 jednostek publicznych trafi bezpłatnie sprzęt komputerowy i bezprzewodowy Internet. - Dzięki temu na terenie całej gminy dostępny będzie Internet, w szkołach, świetlicach, także w domach prywatnych. Całość programu zostanie sfinansowana z pieniędzy unijnych. Otrzymamy na ten cel 4 miliony 306 tysięcy złotych - tłumaczy Hubert Tuśnio z Urzędu Miasta i Gminy w Daleszycach. Na terenie gminy staną dwa maszty wolnostojące i osiem małych, przy budynkach.

Strach o dzieci

Projekt jest jednak zagrożony, bowiem stowarzyszenie, które prowadzi szkołę w Sierakowie nie zgadza się na umieszczenie w jej pobliżu 12-metrowego masztu przesyłowego. W czwartkowy poranek kilka osób protestowało nie chcąc wpuścić za ogrodzenie burmistrza i firmy stawiającej takie obiekty. Na miejsce wezwano policję.

- W tym miejscu planujemy w przyszłości wybudować boisko do siatkówki i koszykówki. Przez maszt nie byłoby dojścia. To psuje nam też koncepcję rozbudowy szkoły. Poza tym wiąże się to z zagrożeniami. Dzieci mogą próbować wejść na maszt albo uderzy w niego piorun, a budynek szkoły jest drewniany - tłumaczy Marian Mochocki, prezes Towarzystwa Ekorozwoju Sierakowa i Smykowa.

Do trzech razy sztuka?

Burmistrz Wojciech Furmanek zapewnia, że maszt posiada piorunochron, będzie też ogrodzony. Nie stanie przy szkole, ale za budynkiem gospodarczym. - W ubiegłym tygodniu podobny maszt stanął na szkole w Marzyszu, bez protestów. Realizujemy projekt unijny z myślą o mieszkańcach całej gminy, a w Sierakowie już drugi raz budowa nie może dojść do skutku, bo nie jesteśmy wpuszczani na teren, którego właścicielem jest przecież gmina - martwi się burmistrz.

Pracownicy firmy stawiającej maszty dziwią się protestowi mieszkańców. - W ubiegłym roku postawiliśmy 250 takich obiektów, ale taka sytuacja zdarza się pierwszy raz - mówią.

Nie pomogła interwencja policji, wysiłki realizacji projektu unijnego drugi raz spełzły na niczym. Kolejną próbę władze gminy podejmą po świętach. Tymczasem stowarzyszenie z Sierakowa zamierza złożyć zawiadomienie do prokuratury o wtargnięciu ekipy budowlanej bez zezwolenia na teren szkoły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie