Ostatki od zawsze kojarzone były z hucznymi zabawami i folgowaniem sobie w jedzeniu. To ostatni moment, by pobawić się przed Wielkim Postem, który poprzedza Wielkanoc - najważniejsze święto chrześcijańskie upamiętniające zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.
Jak znak "STOP"
- Trzeba pamiętać, że ostatki nie są zwyczajem chrześcijańskim. Jednak z chrześcijańskiego punktu widzenia można je traktować jak swego rodzaju znak "stop". Przypominają nam o tym, że w Środę Popielcową rozpoczynamy Wielki Post, który pomoże nam przygotować się do przeżycia Wielkanocy. W życiu jest czas na zabawę, taką jak ta podczas karnawału, ale też na wyciszenie i zastanowienie się nad jego sensem - mówi Dariusz Gącik, rzecznik Kurii Diecezji Kieleckiej.
Sprawdź co na ostatki przygotowały kieleckie kluby
Pożegnanie karnawału najbardziej hucznie obchodzone jest na przykład w stolicy Brazylii. Karnawał w Rio de Janeiro rozpoczyna się w ostatni piątek przed Środą Popielcową i trwa przez pięć dni aż do środy nad ranem. W Europie najsłynniejszy bal ostatkowy, kończący słynny wenecki karnawał odbywa się na Placu Świętego Marka w Wenecji.
W polskiej tradycji
Polskie tradycje ostatkowe nie są tak huczne. W ostatnie dni zapustne, zwane też diabelskimi lub właśnie ostatkami jedzono tłuste słodkości: racuchy, bliny, pampuchy oraz ciasto nadziewane słoniną i smażone na smalcu. Stąd pochodzi tradycja Tłustego Czwartku, który rozpoczynał "tłusty tydzień", wieńczący karnawał. Najważniejszym z zapustnych dni jest bez wątpienia wtorek, znany w Polsce jako "śledzik" czy kusaki. W Wielkopolsce i na Kujawach dzień ten nazywamy podkoziołkiem.
W Wielkopolsce ustawiano na biesiadnym stole wyrzeźbioną w drewnie głowę kozła, symbolizującą przyzwolenia dla hucznej i sutej zabawy. Obyczaj zwany "śledzikiem" polegał na tym, że ostatnia zabawa tłustego tygodnia miała się kończyć o północy. Wtedy to do pomieszczenia, w którym trwała zabawa wbiegał przebrany w kożuch i przewiązany grubym sznurem chłopiec, trzymający w ręku linę z przywiązanym do niej śledziem. Każdy, kto nie przestał się o tej porze bawić, był uderzany rybą.
Wcześniej zamiast śledzia przynoszono na środek karczmy dzban z popiołem symbolizującym Wielki Post. O północy popiół rozsypywano na podłodze i od tego momentu można było jeść tylko śledzia, żur, potrawy mączne i z jaj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?