Przemysław Kaproń Kucharzem Roku w powiecie sandomierskim w akcji Mistrzowie Smaku. Co najbardziej ceni w swojej pracy?

Przemysław Kaproń jest kucharzem już 15 lat, a szefem kuchni 8 lat. Pierwsze szlify w gastronomii zdobywał w rodzinnym Lublinie, gdzie ukończył technikum gastronomiczne. Później była Norwegia. Największe osiągnięcia w Polsce to rekomendacja Slow Food Polska. Otworzył i prowadził pierwszą restaurację marki Perła pod nazwą Perłowa Pijalnia Piwa. Pracował w Norwegii jako kucharz w głównej siedzibie Statoil. Pracował w Oslo w najlepszej restauracji piwnej w Norwegii na stanowisko szef kuchni. Od czterech lat pracuje na stanowisku szefa kuchni w Restauracji Widnokrąg w Sandomierzu.
      
Swoje życie związał z gastronomią, bo jak twierdzi jest to pasja, i od małego ciągnęło go do gastronomii. - Interesowała mnie gastronomia i sport, ale jednak gotowanie zwyciężyło - przyznaje się.

Przemysław Kaproń jako szef kuchni odpowiada za menu, które zmieniane jest sezonowo, dwa, trzy razy w roku, w zależności od natężenia ruchu. - W tym zakresie mam pełną swobodę, menu opiera się w większości na kuchni polskiej z elementami europejskimi - zdradza Przemysław Kaproń. - Korzystamy z nowoczesnych dodatków, ale zbyt wiele tego nie dajemy, bo uważam, że więcej trzeba jedzenia, niż rzeczy sferycznych.

Co jest najtrudniejsze w pracy szefa kuchni? - Ciężko powiedzieć, dużo jest tych trudnych aspektów - wyjaśnia. - W obecnych roku jest duży problem jeśli chodzi o zatowarowanie się. Trzeba myśleć i planować w jakie produkty wchodzić ze względu na położenie Sandomierza. To są największe problemy jeśli chodzi o Sandomierz, co wynika z częstych braków, a my jesteśmy zbyt daleko od dużego miasta, żeby kupić towar niszowy. Nie używamy mrożonek, nie mamy niczego z frytury. Jest to gotowanie od podstaw. Nie wspomagamy się żadnymi gotowymi przyprawami. Rosół gotujemy z mięsa. Przygotowujemy własne wywary i sosy, które robią się przez dwa dni. Mamy własne pieczywo.

Przemysław Kaproń zapewnia, że w kuchni nigdy nie ma czasu na bezczynność. - Kiedy nie ma ruchu, robimy swoją produkcję. Mamy bardzo dużo własnych pikli, kiszonek, wędzimy ryby i mięsa, które wcześniej marynujemy - wymienia nasz laureat.

Co najbardziej lubi przygotowywać szef kuchni sandomierskiego Widnokręgu? - Ciężko powiedzieć, ale bardzo lubię cukiernicze wyroby, pomimo tego, że nie jem słodkiego - przyznaje się. - To chyba taki konik, który nie został do końca rozwinięty. Na stanowisku szefa kuchni trzeba, w każdej dziedzinie, chociaż po trochę umieć. To jest atut szefa kuchni, bo ten deser powinien odzwierciedlać całą kuchnię. My się staramy, dbamy, aby ten deser był na bardzo dobrym poziomie. Osobiście nie mam ulubionej potrawy. Zawsze lubię odkrywać nowe rzeczy.

Restauracja Widnokrąg położona jest w pobliżu Rynku w Sandomierzu. Od serca Starego Miasta dzieli ją niecałe 200 metrów. Zaprasza gości indywidualnych oraz organizuje okolicznościowe imprezy – kameralne obiady ślubne, kolacje firmowe czy inne uroczystości. Pod czujnym okiem szefa kuchni – Przemysława Kapronia – powstają wyjątkowe dania: nowoczesne w swej formie, a jednocześnie oparte na tradycyjnych recepturach. Składniki pozyskiwane są od zaufanych dostawców, w tym od lokalnych producentów. W karcie, oprócz stałych dań, są również oferty sezonowe, zmieniające się w zależności od pór roku. Goście mogą delektować się smakiem potraw w jednej z czterech sal. To wszystko sprawia, że Widnokrąg jest wyjątkową restauracją zarówno na kameralne spotkanie, jak i na firmowy jubileusz.

Zobacz zdjęcia dań przygotowywanych przez Przemysława Kapronia