Przepiękne kamienie i błyskotki na giełdzie Minerałów, Skamieniałości i Wyrobów Jubilerskich w Kielcach [WIDEO, zdjęcia]

[galeria_glowna]
Kielczanin Dawid Kucharczyk zachwycał przepięknymi krzemieniami pasiastymi, które sam tnie, szlifuje, poleruje. Bardzo chętnie wyjaśniał różnice między krzemieniami z różnych miejsc, panie wybierały krzemienie pocięte na plasterki na których widać było niezwykłe pejzaże, kolekcjonerzy mogli kupować znacznie większe okazy. Na chętnych czekały także agaty z Sudetów. - W czasie modernizacji drogi w Nowym Kościele trafiono na nowe miejsce z agatami, dlatego pojawiły się znowu - wyjaśniał.

Na stoisku Grzegorza Klimy można było oglądać najróżniejsze odmiany kwarcu.

- Te kryształy pochodzą ze świata, głównie z Brazylii - mówił. Największy okaz ważący 6 kg kosztował 1200 zł. - Krajowe kryształy trzymam by pokazać zainteresowanym - na dowód wyciągnął torebkę z okazami z Jegłowej, zdecydowanie mniejszymi niż te brazylijskie.
Na giełdzie można też było podziwiać bursztyny litewskie i nasze krajowe. Zachwycał oprawiony w srebro okaz bursztynu w kilku kolorach od białego po zielony, a jego cena - ponad 2 tys. zł wydawała się zupełnie usprawiedliwiona, bo rzeczywiście podobny spotkać niezwykle trudno.

Marzena Dąbek pokazywała bursztyny w oryginalnych połączeniach ze sznurkiem i lnem, Lucyna Sakowicz z Litwy proponowała bursztyny nieszlifowane, zachwycające surową urodą.
Panie mogły wybierać korale, wisiory, bransolety z dowolnymi kamieniami, nie brakowało pereł we wszystkich chyba kolorach a jeśli ktoś wolał ozdoby ze szkła znalazł interesujące propozycje na stoisku Anety Kulig, na co dzień nauczycielki wf-u w jednej z kieleckich szkół.
Giełda tradycyjnie obrosła stoiskami, które z minerałami nie mają wiele wspólnego: sprzedawano na niej drewniane ozdoby, kosmetyki (na bazie minerałów), artystycznie zdobione czapki a także stroiki wykonane przez osoby niepełnosprawne z zakładów aktywizacji zawodowej z Kałkowa.