W niedzielę zakładano, że największa woda przyjdzie około północy z niedzieli na poniedziałek i będzie około 780 centymetrów wody. Ostatecznie największą wodę zanotowano o 3 - 760 centymetrów. Przejście fali kulminacyjnej przez Sandomierz nie oznacza, że walka z wielką wodą się skończyła. Stan, ponad 1,5 metra ponad alarmowy utrzyma się przez kilka lub kilkanaście godzin, trzeba pilnować wałów. Wydaje się jednak, że najgorsze minęło i powtórki z katastrofy roku 2010 nie będzie.
Czytaj też: W Sandomierzu trwa walka na wałach (ZDJĘCIA)
Jak informuje Krzysztof Bartosz, kierownik Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, wały są na razie bezpieczne.
Jak powiedział Jacenty Czajka, kierownik sandomierskiego oddziału Świętokrzyskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, fala jest długa i płaska, wysoki poziom Wisły będzie się utrzymywać przez kilkadziesiąt godzin. Wały są cały czas monitorowane przez strażaków.
- Za kilka godzin woda zacznie opadać i można spodziewać się stabilizacji - powiedział burmistrz Sandomierza, Jerzy Borowski.
W Sandomierzu nie ma przesiąków. Podobnie jest na terenie gminy Dwikozy.
Przesiąkać zaczął wał w Zawichoście, na tak zwanym kanale Ożarów, ale sytuacja - jak zapewniają służby kryzysowe - jest pod kontrolą. Nie ma żadnego zagrożenia dla domów czy gospodarstw. Wisła w Zawichoście ma poziom 814 centymetrów. Ustabilizowała się sytuacja na Opatówce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?