Przez uchwałę sejmiku województwa o LGBT Świętokrzyskie straci unijne fundusze? Adam Jarubas ostrzega, Marek Bogusławski uspokaja

We wtorek były marszałek województwa i europoseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Adam Jarubas opublikował w mediach społecznościowych filmik wideo, w którym opowiada o możliwych konsekwencjach dla samorządu województwa wynikających z przyjęcia 19 czerwca 2020 roku przez sejmik województwa tak zwanej uchwały LGBT. W istocie to stanowisko w sprawie sprzeciwu wobec prób wprowadzenia ideologii „LGBT” do wspólnot samorządowych oraz promocji tej ideologii w życiu publicznym. Dokument uchwalono większością głosów liczącego 16 członków klubu Prawa i Sprawiedliwości w regionalnym parlamencie.

- Komisja Europejska w piśmie, które skierowała do marszałków województw, gdzie podjęto takie uchwały, zagroziła sankcjami. Najpoważniejsze to wstrzymanie negocjacji nad regionalnym programem operacyjnym dla Świętokrzyskiego na lata 2021-2027 w wysokości sześciu miliardów złotych oraz wstrzymanie bieżących płatności. Dziś to poważne ryzyko utraty znaczącej ilości funduszy. Sześć miliardów to konkretne inwestycje, bardzo potrzebne zwłaszcza po pandemii, które mogłyby wspomóc naszą gospodarkę i ochronę zdrowia - mówi Adam Jarubas.

Na możliwość zakręcenia kurka z unijnymi funduszami w związku z przyjęciem uchwały antyLGBT już we wrześniu ubiegłego roku zwracali uwagę działacze Platformy Obywatelskiej. CZYTAJ WIĘCEJ: Politycy złożyli wówczas petycję do przewodniczącego sejmiku o wycofanie się ze stanowiska przeciw ideologii LGBT.

Pod koniec listopada zeszłego roku na sesji sejmiku doszło do głosowania nad petycją dotyczącą uchylenia stanowiska w sprawie LGBT. Radnym Zjednoczonej Prawicy nie udało się odrzucić wniosku złożonego przez polityków Platformy Obywatelskiej, choć w klubie Prawa i Sprawiedliwości nie było jednomyślności w tej sprawie. CZYTAJ WIĘCEJ: Spektakularna porażka Prawa i Sprawiedliwości w Sejmiku podczas głosowania nad petycją dotyczącą uchylenia stanowiska w sprawie LGBT.

Jak mówił wtedy radny sejmiku Jan Maćkowiak z Platformy Obywatelskiej, Komisja Petycji powinna jeszcze raz rozpatrzyć petycję i wypracować nowe stanowisko. Jednak nic takiego się nie stało.

To nie oznacza, że sprawa zniknęła z pola widzenia Komisji Europejskiej. Wręcz przeciwnie temat wrócił w czasie, kiedy niebawem rozpoczną się negocjacje władz poszczególnych regionów z Komisją odnośnie programów wydatkowania funduszy unijnych na lata 2021-2027. Przypomnijmy, że region świętokrzyski na lata 2021 -2027 otrzymał środki unijne w wysokości 1 miliarda 403 milionów euro.

W maju podczas posiedzenia Komitetu Monitorującego Regionalny Program Operacyjny dla Małopolski przedstawicielka Komisji Europejskiej w Polsce Maria Galewska powiedziała, iż "w związku z tym, że pięć Regionalnych Instytucji Zarządzających (…) przyjęło uchwały o strefach wolnych od ideologii LGBT, rozgrywa się w tej tematyce duży dialog pomiędzy Komisją Europejską a Instytucją Koordynującą Umowę Partnerstwa oraz Regionalnymi Instytucjami Zarządzającymi”. Dotyczy to także Świętokrzyskiego. Maria Galewska "poddała w wątpliwość zdolność Urzędów Marszałkowskich tych pięciu regionów do pełnienia funkcji Instytucji Zarządzających dla przyszłych programów regionalnych 2021-2027". I podkreśliła, że "utrzymanie uchwał na poziomie regionalnym może doprowadzić do zablokowania negocjacji".

- Mam nadzieję, że rządzący szybko wycofają się z tych szkodliwych uchwał i odsuną zagrożenie, że Świętokrzyskie nie będzie miało możliwości wykorzystania tych środków - mówi Adam Jarubas.

Wicemarszałek województwa Marek Bogusławski mówi, że władze regionu ze spokojem czekają na rozwój wypadków. - Informacja, że fundusze zostaną wstrzymane, to jest w moim przekonaniu niemożliwe. Próbuje się nas zastraszyć. Nie dopuszczam takiego scenariusza - mówi Marek Bogusławski.

Czy jako szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku uważa, że należy wycofać stanowisko przeciw ideologii LGBT z obrotu prawnego? - Nic o tym nie wiem, żeby była taka sytuacja, by zrobić krok wstecz. Skoro uchwała została podjęta, to inaczej być nie może - odpowiada Marek Bogusławski.

Zdaniem eksperta od funduszy unijnych, z którym rozmawialiśmy (prosi o anonimowość), nie dojdzie do wstrzymania wypłat środków w ramach bieżącej perspektywy ani zamrożenia negocjacji na temat budżetu na lata 2021-2027. - Spodziewam się jednak "miękkich" sankcji takich jak utrudnianie ze strony Komisji Europejskiej bieżącego zarządzania funduszami europejskimi. Wyobrażam sobie, że urzędnicy w Brukseli nie będą odbierali telefonów, nie znajdą czasu na spotkania, będą zwlekać z decyzjami dotyczącymi na przykład przesunięć akcentów w programie - mówi.