Prezentacje festiwalowe odbywały się na siedmiu scenach teatralnych, na których wystąpiły zespoły z Chin, Indii, Tajwanu, Bułgarii, Turcji, Rosji, Litwy i Polski. Nasz kraj reprezentowali kielczanie.
WYZWANIE I PRESTIŻ
- Otrzymaliśmy zaproszenie od Ministerstwa Kultury Chin, które było głównym organizatorem i pomysłodawcą festiwalu. Było to dla nas zaskoczeniem, bo stało się to zaledwie miesiąc przed imprezą. Mimo to, stanęliśmy na wysokości zadania i udało nam się zorganizować i przygotować do wyjazdu spektakle - mówi Elżbieta Szlufik-Pańtak, dyrektor Kieleckiego Teatru Tańca. - To było dla nas ogromne wyróżnienie i prestiż - dodaje.
Udział kielczan w festiwalu to także wyzwanie. - Jedyną trudnością dla nas było to, że scenografia została przygotowana na miejscu w Chinach na podstawie wysłanych wytycznych, bo na transport z Polski było za mało czasu. Na szczęście organizatorzy stanęli na wysokości zadania - opowiada dyrektor teatru. Wszystko poszło zgodnie z planem i spektakle obejrzało około dwóch tysięcy widzów. - Dla tancerzy to była duża przygoda i ciekawe doświadczenie z odbiorem naszych spektakli przez widzów dalekowschodniej kultury - twierdzi.
Kielecki zespół nie tylko prezentował swoją twórczość, ale miał też możliwość podziwiać chińskich tancerzy na scenie. - Oglądaliśmy spektakl "Flowers" chińskiego teatru tańca. Był niebywale piękny, w kunsztownej oprawie kostiumowej. To również cenne doświadczenie, jesteśmy wdzięczni organizatorom za zaproszenie na to widowisko.
OBRAZ I KSIĄŻKA NA PAMIĄTKĘ
Nasz teatr spotkał się z dyrektorem naczelnym Departamentu Kultury Prowincji Shaanxi, który oglądał spektakle. Kielczanie otrzymali od niego jedwabny obraz ukazujący chińskie tancerki. Wisi on już w siedzibie Kieleckiego Teatru Tańca. Tancerze z kolei otrzymali płyty z muzyką chińskich artystów. - My zrewanżowaliśmy się przekazując album "Polska" wydany przez Miasto Kielce w języku chińskim i angielskim, którego pomysłodawcą był prezydent Kielc, Wojciech Lubawski. Prezydent wsparł także finansowo uzyskanie chińskich wiz na nasz wyjazd a transfer na lotnisko wsparło Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Kielcach. Koszty przelotów i pobytu 26 osób z Kieleckiego Teatru Tańca pokrył organizator chiński - opowiada Elżbieta Szlufik-Pańtak.
Xi'an to miasto, w którym żyje dziewięć milionów ludzi. - To dawna stolica Chin, miejsce, w którym tradycja miesza się ze współczesnością - mówi Grzegorz Pańtak, wicedyrektor Kieleckiego Teatru Tańca. Warto też wspomnieć, że ludzie tam są sympatyczni i życzliwi. - Wywieźliśmy stamtąd bardzo miłe wspomnienia. Zobaczyliśmy miejsca oficjalne i tradycyjne China Town, w którym życie toczy się dosłownie na ulicy. Chińczycy bardzo dobrze wyrażali się o Polakach i znają nasz kraj. To bardzo spokojny i uśmiechnięty naród, szkoda jedynie, że błękit nieba i słoneczna pogoda są tam spotykane rzadko ze względu na duże zanieczyszczenie powietrza nad miastem.
Kielecki Teatr Tańca dopiero co wrócił z festiwalu, a już prowadzi rozmowy na temat kolejnego festiwalu. - Nie chcę zapeszać, ale być może pojedziemy do Chin jeszcze raz z innym spektaklem. Nasze prezentacje podobały się publiczności i organizatorom. Myślę, że zbudowaliśmy potencjał na dalszą współpracę - mówi dyrektor teatru.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?