Mężczyźni twierdzili, że mieli zgodę łowczego na polowanie, ale policjanci dotarli do świadka, który twierdzi, że tak się nie stało. Na dwie sztuki broni, które miał przy sobie myśliwy, miał pozwolenie, ale policjanci badają, kto z niej odstrzelił lisa. Jeśli się okaże, a takie były wstępne informacje, że to kandydat na myśliwego, mężczyźni mogą mieć kłopoty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?