Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PSB ma 18 lat i...wielkie plany. Szefowie mówią o pomysłach na przyszłość

Marzena Smoręda
Bogdan Panhirsz i Mirosław Lubarski
Bogdan Panhirsz i Mirosław Lubarski Dawid Łukasik
Grupa Polskie Składy Budowlane Spółka Akcyjna z siedzibą w Wełeczu koło Buska-Zdroju działa na rynku od 18 lat i jest największą i najszybciej rozwijającą się siecią hurtowni materiałów budowlanych oraz marketów dom i ogród w Polsce. Obecnie Grupa zrzesza 352 małe i średnie, rodzinne firmy z terenu całej Polski, które prowadzą handel w 419 składach budowlanych, w 230 marketach PSB-Mrówka oraz w 48 centrach handlowych PSB-Profi. W placówkach tych pracuje ponad 12 tysięcy osób.

Z Bogdanem Panhirszem i Mirosławem Lubarskim, twórcami i dyrektorami Grupy Polskie Składy Budowlane, największej w Polsce sieci sprzedaży materiałów budowlanych i europejskim gigantem w tej branży rozmawiamy o rynkowym sukcesie, jakim jest działalność świętokrzyskiej spółki.

Bogdan Panhirsz to założyciel i dyrektor Grupy Polskie Składy Budowlane. Urodził się w Krakowie. Absolwent Politechniki Krakowskiej na Wydziale Inżynierii Budownictwa Lądowego. Ma 62 lata.

Mirosław Lubarski - założyciel i dyrektor do spraw marketingu Grupy Polskie Składy Budowlane. Pochodzi z Zamojszczyzny. Z wykształcenia geograf. Jest absolwentem MBA. Ma 55 lat.

Czy 18 lat temu, kiedy zakładali Panowie spółkę, planowaliście aż taki jej spektakularny rozwój? W ubiegłym roku przychody ze sprzedaży materiałów budowlanych składów, będących partnerami Grupy PSB osiągnęły pułap 5,2 miliardów złotych i stale rosną.
Bogdan Panhirsz: - W żadnym wypadku nie wiedzieliśmy, że życie ułoży dla firmy taki scenariusz. Lata 90. ubiegłego wieku to był początek wolnego rynku, na którym wtedy kompletnie nikt się nie znał. Działaliśmy spontanicznie. Owszem, wiedzieliśmy, co chcemy robić, ale myślami nie wybiegaliśmy zbyt daleko w przód. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Wszystko, co się wtedy działo, wynikało z koniunktury na rynku i zależało od ludzi, z którymi współpracowaliśmy. Życie samo potoczyło się w ten sposób i doprowadziło do miejsca, w którym teraz jesteśmy. Ale nic nie działo się bez ciężkiej pracy, dlatego jej znaczenie w drodze do sukcesu zawsze mocno podkreślam.

Mirosław Lubarski: - Nie było wiedzy o rynku, jak skutecznie prowadzić niezależne hurtownie, ale połączone wspólną marką i interesem biznesowym. Wiedzieliśmy, że na Zachodzie ta formuła funkcjonuje znakomicie, ale my musieliśmy wtedy działać intuicyjne. Fakt, nie było to łatwe, ale wypracowaliśmy własny model w sporym stopniu, w oparciu o doświadczenia grup zakupowych zrzeszonych w Euro-Mat, największej europejskiej federacji tego typu grup. Jak widać po efektach – skuteczny. Dziś nasze logo zna połowa Polaków i to jest nasz jeden z największych sukcesów.

W Wełeczu koło Buska-Zdroju pracuje ponad 350 osób, w całej grupie 12 tysięcy osób, spółka jest więc potężnym pracodawcą. To bardzo ważne, szczególnie dla Świętokrzyskiego, regionu, który cierpi na stały głód pracy.
Bogdan Panhirsz: - Doskonale wiemy, jak wygląda sytuacja na tym rynku pracy, tym bardziej więc cieszę się, że ludzie mają szansę na współpracę z naszą spółką i dzięki temu na prowadzenie własnych przedsiębiorstw i ich perspektywiczny rozwój. Dodatkowe miejsca pracy wygenerowaliśmy, otwierając trzy lata temu czterogwiazdkowy Hotel Słoneczny Zdrój w Busku-Zdroju. Tam także pracują mieszkańcy Świętokrzyskiego. Chociaż ja urodziłem się i wychowałem w Krakowie, a dyrektor Lubarski na Zamojszczyźnie, życie związaliśmy z regionem świętokrzyskim. Ja mam tu, w Pasturce, rodzinny dom i czuję, że mocno wrosłem w klimat tych malowniczych okolic. Dyrektor Lubarski mieszka w Kielcach. Robimy więc, co możemy dla tej ziemi.

Jednym z sukcesów Grupy Polskie Składy Budowlane jest zbudowanie sieci marketów PSB-Mrówka i Mini-Mrówka. Wyrastają, jak grzyby po deszczu. Na czym polega ich fenomen?
Mirosław Lubarski: - W Polsce działa już 230 marketów PSB-Mrówka oraz Mini-Mrówka. Co roku powstaje ich w małych miejscowościach w całym kraju 25-30. Są odpowiedzią naszej spółki na zapotrzebowanie na asortyment budowlany oraz typu dom i ogród wśród mieszańców niewielkich, głównie powiatowych i gminnych miejscowości. To była luka na rynku tej branży, wiec trudno było tego nie zauważyć. Te markety działają od 15 lat, ale ich historię można podzielić na dwa okresy. Pierwszy obejmuje 7 lat, kiedy to ich liczba rosła bardzo powoli, ponieważ nie za bardzo wiedzieliśmy, jak ten pomysł ma wyglądać i Partnerzy PSB ostrożnie podchodzili do inwestowania bardzo dużych środków finansowych w nowy, nie do końca sprawdzony biznes. Kolejne 8 lat to już energiczny rozwój sieci, budowanej w oparciu o doświadczenia i dopracowany autorski model. Zakładamy, że tempo, w jakim powstają w tej chwili, będziemy nadal utrzymywać. Nie można także nie wspomnieć o istniejących w tej chwili 50 centrach handlowych PSB-Profi, czyli profesjonalnych hurtowniach materiałów budowlanych, które przeszły totalną metamorfozę organizacyjną i operacyjną. Tą markę rozwijamy dopiero od cztererch lat, celem jest przekształcenie około jednej trzeciej naszych składów w nowoczesne centra obsługi budownictwa.

Co jest największym sukcesem spółki w ciągu 18 lat jej funkcjonowania?
Bogdan Panhirsz: - Nasz sukces to przede wszystkim skala zaufania, jakim zostaliśmy obdarzeni w ciągu tych wszystkich lat przez przedsiębiorców 425 składów budowlanych, 230 marketów PSB-Mrówka oraz 48 centrów handlowych PSB-Profi. Zaufali nam, a my nie zawiedliśmy ich oczekiwań. To właśnie na zaufaniu budujemy grupę i cały biznes. Sukcesem jest także ogromna rozpoznawalność naszej marki. Zna ją, jak pokazują badania, prawie połowa Polaków.

Były też na pewno jakieś problemy?
Mirosław Lubarski: - Problemy są zawsze, więc i my ich nie unikniemy, prowadząc tak złożoną firmę. Na początku problem sprawiały różne indywidualne wizje Partnerów Grupy, kierunki rozwoju, potem nękające przedsiębiorców ciągłe kontrole, coraz bardziej skomplikowane prawo, a najnowszy problem, to podatek od handlu. Jak widać ma od czego boleć przedsiębiorcę głowa.

Spółka rozpoczynała działalność w ubiegłym wieku. Czy XXI wiek stawia inne wyzwania?
Mirosław Lubarski: - Nowy wiek niesie nowe trendy w każdej dziedzinie życia. Także w handlu i organizacji sprzedaży. Życie w sporym stopniu przeniosło się do Internetu ze wszystkimi konsekwencjami, więc e-handel to już u nas w firmie codzienność. Wprawdzie wirtualny świat to przede wszystkim domena młodego pokolenia, ale i pokolenie ludzi w średnim wieku chętnie korzysta ze zdobyczy nowych technologii, nie tylko podczas zakupów, ale i funkcjonowaniu naszych składów i marketów.

Plany na przyszłość?
Bogdan Panhirsz: - Rozwijanie spółki, poszerzanie kręgu współpracowników i odbiorców, wachlarza asortymentu, budowa nowych marketów – czyli w skrócie budowanie marki i dalszy podbój rynku. Ale także unowocześnianie kanałów sprzedaży. Na wiosnę otwieramy także nowe centrum dystrybucji koło Torunia. Będzie miało około 18 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni, czyli będzie znacznie większe od tego, w Wełeczu.

Grupa Polskie Składy Budowlane aktywnie działa także na polu integracji środowiska lokalnego. Jest na przykład mecenasem wielu wydarzeń społecznych i kulturalnych w regionie. Skąd pomysł na taką aktywność?

Mirosław Lubarski: - Spółka angażowała się w prace na rzecz lokalnej społeczności od początku działalności, ponieważ działa na tym terenie i życie społeczne tej ziemi mocno leży nam na sercu. Obejmujemy mecenatem wydarzenia kulturalne, wspomagamy finansowo bądź materialnie placówki edukacyjne, domy dziecka, szpitale, fundacje, stowarzyszenia i poszkodowane rodziny oraz wspieramy kluby sportowe. Jesteśmy głównym mecenasem Festiwalu Muzycznego imienia Krystyny Jamroz - słynnej śpiewaczki operowej, która urodziła się i wychowywała w Busku-Zdroju. Buski festiwal co roku w lipcu gromadzi całą plejadę wybitnych gwiazd i zespołów, światowej sławy artystów muzyków, dyrygentów i śpiewaków z kraju i zagranicy. To wydarzenie przez lata pozyskało już wielu sympatyków i wiernych słuchaczy muzyki klasycznej. Jesteśmy dumni, z uczestnictwa w wydarzeniu kulturalnym na taką skalę.

Czy zarządzając tak ogromną firmą jest jeszcze w Panów życiu czas na odpoczynek, rozrywkę, pasje?
Bogdan Panhirsz: - Pracy poświęcam mnóstwo czasu, bo tak, jak powiedziałem, nic nie dzieje się bez ciężkiej pracy. Jestem do tego przyzwyczajony. Oprócz wspaniałej rodziny, wnuków, moją miłością są zwierzęta – konie i psy, ptaki... Ale tak naprawdę marzę o świętym spokoju.

Mirosław Lubarski: - Kilkunastogodzinna praca to chleb powszedni, ponieważ z wykształcenia jestem geografem, moją pozazawodową pasją, na którą czas muszę znaleźć, są podróże i dzielenie się wrażeniami. Z aparatem fotograficznym odwiedziłem kawał świata. Owocem tych podróży są autorskie kalendarze, albumy fotograficzne, czy wystawy. Jestem ciekawy świata i mam przed sobą wiele planów, co do tej pasji. Nie chciałbym za ileś lat żałować bardziej tego, czego nie zrobiłem, niż to co zrobiłem.
Dziękuję za rozmowę.

O firmie

Przychody ze sprzedaży materiałów budowlanych składów, będących partnerami Grupy PSB, na koniec 2015 roku, osiągnęły pułap 5,2 miliarda złotych (nieznacznie wyższe niż w 2014 r.). Przychody Grupy PSB (centrali) w 2015 roku przekroczyły poziom 2,2 miliarda złotych (wzrost o 3 procent). Udział w krajowym rynku dystrybucji materiałów budowlanych szacowny jest na niemal 14 procent, a w rynku hurtowym ponad 27 procent. W 2016 roku znajomość marki Grupy PSB deklarowało około 42 procent Polaków, sieć sklepów PSB-Mrówka 52 procent, a placówek PSB-Profi 20 procent.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie