Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Publiczne pytania bez odpowiedzi. W naszym województwie jest fatalnie!

Marek MACIĄGOWSKI
Każdy obywatel ma prawo do informacji o działaniach urzędów, które są utrzymywane z jego podatków. Ma prawo, ale nie znaczy to, że taką informację otrzyma. W Świętokrzyskiem raczej jej nie dostanie.

Taki wniosek płynie z badań, przeprowadzonych w naszym regionie przez Pozarządowe Centrum Dostępu do Informacji Publicznej we współpracy z Kliniką Dialogu.

Badania miały sprawdzić, czy w Polsce szanuje się prawo obywateli do wiedzy o tym, jak działają urzędy oraz inne instytucje publiczne. Dostęp do tych informacji gwarantują Konstytucja RP oraz ustawa o dostępie do informacji publicznej. W myśl przepisów, na każde pytanie dotyczące spraw publicznych mamy prawo otrzymać niezwłoczną odpowiedź najpóźniej w ciągu 14 dni.

PYTANIA PROSTE

W Świętokrzyskiem pytania zostały skierowane do starostw powiatowych w Starachowicach, Ostrowcu Świętokrzyskim i w Kielcach, urzędów miasta w tych miejscowościach, a także do Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Starachowicach oraz do II Liceum Ogólnokształcącego przy ulicy Szkolnej w Starachowicach.

- Pytaliśmy o rzeczy ważne - informacje, do których każdy obywatel powinien mieć dostęp. Starostwa prosiliśmy o wykaz zagranicznych podróży służbowych przedstawicieli władz powiatu oraz rozliczenie tych eskapad, inne miały nam ujawnić m.in. kwotę ewentualnych dotacjim przekazanych organizacjom pozarządowym. Szkoły zapytaliśmy o wydatki na książki i prenumerowane czasopisma; szpitale - m.in. o liczbę zgłaszanych potencjalnych dawców narządów do Poltransplantu - informuje Jadwiga Janik z Kliniki Dialogu.

ODPOWIEDZI NIE BYŁO

Klinika Dialogu kierowała do instytucji pojedynczy list z prośbą o udostępnienie informacji publicznej. Nie ujawniano, kogo dana osoba reprezentuje ani nie wysyłano ponownych żądań udzielenia informacji. Najczęstszą reakcją instytucji na złożony wniosek był… brak reakcji Z większości placówek nadeszło potwierdzenie odczytania wiadomości, jednak odpowiedzi już nie było.
Na dziewięć wniosków o udostępnienie informacji publicznej zaledwie jedna instytucja ją udostępniła, i to nie w pełni. Urząd Miasta Kielc co prawda odpowiedział na pytanie, ale nie odniósł się do prośby o udostępnienie dokumentu regulującego wykorzystanie samochodów służbowych przez włodarzy miasta! W pozostałych przypadkach - doszło do złamania przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej. To zaś jest karalne!

Sekretarz Starostwa Powiatowego w Starachowicach Marlena Kostrzewa mówi, że urząd nie lekceważy żadnych zapytań czy ankiet i nie przypomina sobie sytuacji, by nie udzieliła odpowiedzi na pytanie, które do niej dociera.
- Nie chcę się usprawiedliwiać, ale staramy się działać zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego. Nie mamy żadnego powodu, by ukrywać informację publiczną, odpowiadamy nawet na wszelkiego rodzaju ankiety - wyjaśnia.
Dlaczego jednak w tym konkretnym przypadku odpowiedzi nie udzielono - nie wiadomo.

OBYWATELU MASZ PRAWO

- Nasze badanie przeprowadziliśmy nie po to, żeby za pośrednictwem mediów piętnować konkretne "milczące instytucje". Inne, gdyby je przebadać - zachowałyby się prawdopodobnie tak samo. Zależy nam raczej na edukowaniu społeczeństwa, że ma ono prawo pytać, oraz edukowaniu instytucji - że mają bezwzględny obowiązek odpowiadać i udostępniać informację publiczną - zauważa Jadwiga Janik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie