Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pułkownik Jan Piwnik „Ponury” – niezwykła legenda polskiej partyzantki. 16 czerwca przypada jego rocznica śmierci

Tomasz Trepka
Instytut Pamięci Narodowej
77 lat temu, 16 czerwca 1944 roku pod wsią Jewłasze na Białorusi zginął pułkownik Jan Piwnik „Ponury”. Dwa dni później został pochowany na cmentarzu w Wiewiórce. Jednak dopiero w okresie chylącej się ku upadkowi Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej zezwolono na jego godny pochówek w rodzinnych stronach - w Górach Świętokrzyskich.

W strukturach Armii Krajowej walczyło wielu żołnierzy. Jedni pozostali bezimienni. Inni trwale zapisali się w historii. Znajdziemy również takich, których otacza prawdziwa legenda. Jednym z nich był bez wątpienia pułkownik Jan Piwnik „Ponury”. Urodził się 31 sierpnia 1912 roku we wsi Janowice nieopodal Ostrowca Świętokrzyskiego. Służył w wojsku polskim. Był również funkcjonariuszem Policji Państwowej.

Czytaj także: Uroczyste święto świętokrzyskiej policji na Wykusie. Odznaczono funkcjonariuszy [WIDEO, ZDJĘCIA]

Na Kielecczyźnie
Po wybuchu II wojny światowej, Piwnik przedostał się do Wielkiej Brytanii. W tym okresie przeszedł specjalny kurs dla cichociemnych i został przerzucony do Polski w listopadzie 1941 roku. Posługiwał się pseudonimami „Donat” oraz „Ponury”.

W czerwcu 1943 roku objął funkcję szefa dywersji Okręgu Radomsko-Kieleckiego Armii Krajowej. Był niezwykle aktywnym żołnierzem, przystępując do organizacji oddziałów partyzanckich. Liczyły od 300 do 350 osób. Miejscem pobytu żołnierzy stał się Wykus – w Puszczy Jodłowej w Górach Świętokrzyskich.

U jego boku walczyli żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych, Narodowej Organizacji Wojskowej, członkowie Batalionów Chłopskich i Armii Krajowej, a nawet partyzanci komunistycznej Gwardii Ludowej. W oddziałach można było spotkać przedstawicieli takich narodowości jak Rosjanie, Gruzini oraz Żydzi. Jak podkreśla Wojciech Königsberg oddziały „Ponurego" stanowiły największą w tym czasie grupę partyzancką w tej części Europy.

Pułkownik Piwnik oraz jego podkomendni zasłynęli z przeprowadzenia szeregu brawurowych akcji zbrojnych, często ponosząc niewielkie straty własne. Jedną z ważniejszych była pomoc mieszkańcom spacyfikowanego Michniowa. „Ponury” podjął decyzję o przeprowadzeniu akcji odwetowej. Celem był niemiecki pociąg. Miało wówczas zginąć około 70 Niemców, a kolejnych kilkudziesięciu odnieść rany. Obecność Piwnika zapewniała także względny spokój ludności cywilnej. Z całą surowością karano wszelkie pospolite przestępstwa. Dotyczyło to również członków jego oddziałów. Wyroki śmierci wykonywano także na konfidentach.

„Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie”
Z inspiracji „Ponurego” została zapoczątkowana w Suchedniowie konspiracyjna produkcja pistoletów maszynowych Sten. Cichociemny położył olbrzymie zasługi na rzecz rozbudowy konspiracji w okupowanej Polsce oraz budził strach pośród niemieckich okupantów. Doceniali go również jego podkomendni – „Był wzorowym dowódcą partyzanckim. Podkreślam to, gdyż byli tacy, którzy nawyki ze swojej przedwojennej służby przenosili na zupełnie inną służbę – partyzancką. Był dobrym organizatorem. Zapewniał niezbędne potrzeby życiowe. Zorganizował szwalnie mundurów, pracownie szewskie, magazyny żywnościowe, warsztaty rusznikarskie. Traktował nas wyłącznie jak towarzyszy broni” – wspominał Modest Bobowicz „Wircz”.

Intensywność działań jego oddziałów nie pozostała bez znaczenia na relacje „Ponurego” ze swoimi przełożonymi. Konflikt z dowództwem Armii Krajowej sprawił, że Piwnik został odwołany ze swojej funkcji. Nowym przydziałem był Okręg Nowogródzki Armii Krajowej. Pułkownik Jan Piwnik „Ponury” zginął 16 czerwca 1944 roku w Bohdanach pod wsią Jewłasze. Ostatnie słowa, jakie wygłosił do swoich podkomendnych brzmiały: „Powiedz żonie i rodzicom, że ich bardzo kochałem i że umieram jak Polak. I pozdrówcie Góry Świętokrzyskie…”.

Kultywowanie pamięci
Śmierć pułkownika Jana Piwnika nie spowodowała, że o nim zapomniano. Wręcz przeciwnie. Pomimo starań komunistycznej propagandy, jego legenda przetrwała do dnia dzisiejszego. Po zakończeniu II wojny światowej część żołnierzy „Ponurego” walczyła w podziemiu antykomunistycznym. Inni wyjechali na Zachód lub wrócili, w miarę możliwości, do cywilnego życia w powojennej Polsce. Jego podkomendni kultywowali pamięć o dokonaniach swojego dowódcy. Z ich inicjatywy 15 września 1957 roku na Wykusie odsłonięto pomnik w formie kapliczki z Matką Bożą Bolesną z krzyżem na zwieńczeniu. Jednocześnie utworzono Środowisko Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury” – „Nurt”. Dziś „Ponury” cieszy się nie mniejszym zainteresowaniem i szacunkiem. W październiku 2012 roku Minister Obrony Narodowej mianował pośmiertnie „Ponurego” na stopień pułkownika. Kilka lat temu Piwnik został patronem świętokrzyskiej Policji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie