Na scenie klubu Semafor zagrały w sobotę zespoły Gutek, Closterkeller i Farben Lehre oraz supportujący ich rockowy Ereles.
- Punky to my, Gutek oczywiście reggae, a Closterkeller to element live – żartuje Wojtek Wojda, lider Farben Lehre. - Okazuje się, że można na jednej scenie zgromadzić artystów grających punk rocka, reggae i gotyk, czy też rock gotycki, a publiczność każdego jednego świetnie się razem bawi.
Trasa Punky Reggae Live, będąca sztandarową imprezą zespołu Farben Lehre, została po kilku latach reaktywowana w ubiegłym roku, ku zadowoleniu publiczności.
- Tamta formuła trochę się wyczerpała, potrzebowaliśmy oddechu i powiewu świeżości - mówi Wojtek Wojda. - Gramy w tym roku 17 koncertów, póki co wygląda to optymistycznie.
Farben Lehre, znany ze swoich zaangażowanych i mądrych tekstów, znów porywa publiczność do szalonej zabawy, ale nie zapomina o przesłaniu, które przyświeca ostatniej płycie „Stacja Wolność”. To swoisty manifest przeciwko obecnej sytuacji politycznej w Polsce.
- Zacznijmy szukać tego, co nas łączy, a nie tego co nas dzieli. Polska podzieliła się co najmniej na pół, więc aby wyjść kontratakiem takiej postawie i podziałom, wróciliśmy do trasy, która zakopuje podziały. Staramy się łączyć i gatunki muzyczne i ludzi ze sobą - dodaje wokalista.
Stąd pomysł na wspólne występy z grającym muzykę reggae Gutkiem, a także mrocznym, gotyckim Closterkeller.
- Gutek bardzo dobrze wpasował się w całą atmosferę ubiegłorocznej trasy. To było naturalne, żeby wziąć go ponownie - mówi Wojtek Wojda. - Closterkeller to kapela, która ma poszerzyć horyzonty tej trasy. Nie chcemy zamykać się tylko w punky i reggae.
Anja Orthodox, wokalistka zespołu Closterkeller przyznaje, że chociaż z Wojtkiem Wojdą zna się od wielu lat, a ścieżki zespołów ciągle się przecinają, to propozycja ją zaskoczyła.
- Zapytałam, czy ich fani nas w ogóle będą chcieli słuchać. Wojtek zapewnił, że będzie świetnie i jest - mówi Anja Orthodox. - Wydaje mi się, że wcale się nie wykluczamy, ludzie dobrze się bawili. Na pewno my mamy najtrudniejsze zadanie, najpierw gramy dołującą „Perłę”, która publikę ciekawi, a potem jest już mocno, rockowo. Nie straszymy ludzi gotykiem.
Wokalistka dodaje, że dzięki występom z Gutkiem trochę przekonała się do reggae.
- Nie przepadałam nigdy za polskim, takim kijowym reggae, ale to co Gutek gra jest fajne i z klasą - mówi. - Fajnie wplata różne inne gatunki muzyczne, a poza tym ma piękny głos.
- Jestem na tej trasie, bo uważam, że to naprawdę fajne połączenie - dodaje Gutek. - Publiczność jest życzliwa, weekend z Closterkeller mogę uznać za naprawdę udany. Muzyka ma łączyć, taką mamy ideę i póki co się udaje.
Nie dało się nie zauważyć jeszcze jednego przesłania muzyków do skarżyskiej publiczności. Utwory z płyty „Stacja Wolność”, w połączeniu z politycznymi manifestami Closterkeller „W moim kraju”, „Król jest nagi” czy „Władzą”, mają przemówić do rozsądku Polaków.
- Nasza ostatnia płyta jest bardzo mocno przekazem i tekstami związana z obecną sytuacją w naszym kraju. Miejmy nadzieję, że na jesieni straci na aktualności - mówi Wojtek Wojda.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz także: Flesz - co zabija Polaków?
Źródło: vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?