W ostatnim w tym roku meczu w Lotto Ekstraklasie zremisowaliście z Piastem Gliwice 1:1. Jesteś zadowolony z tego punktu?
Z wyniku nie jestem zadowolony, bo chcieliśmy wygrać. Ponieważ przegrywaliśmy 0:1 i goniliśmy wynik, to bierzemy ten jeden punkt i szanujemy go. W końcówce przy bramce Niki Kaczarawy dopisało nam szczęście, ale wcześniej mieliśmy dobre okazje, po których powinniśmy objąć prowadzenie. Niestety, ostatnio piłka nie chciała wpadać do siatki.
Ty uratowałeś Koronę od porażki w 90 minucie, w ostatniej chwili uprzedzając Karola Angielskiego.Akurat w tej sytuacji zdążyłem. We wcześniejszej zabrakło mi kilku centymetrów i straciliśmy gola. Cieszę się, że w 90 minucie udało mi się uratować zespół.
A jak oceniasz jesień w wykonaniu Korony? W sumie zdobyliście 31 punktów.Jesień musimy ocenić pozytywnie. Niedosyt jest spowodowany tylko tym, że w ostatnich trzech meczach chcieliśmy zdobyć więcej punktów. Te dwie wysokie porażki trochę popsuły dobre wrażenie. Ale ogólnie ten dorobek należy ocenić na plus. Teraz przed nami urlopy, a w okresie przygotowawczym musimy się jak najlepiej przygotować do rundy wiosennej, żeby była ona jeszcze lepsza w naszym wykonaniu. Chcemy też zaistnieć w Pucharze Polski.
Trener Gino Lettieri mówił na konferencji prasowej, że w zespole potrzebne są wzmocnienia, właściwie na każdej pozycji. Jak jest Twoja opinie w tej kwestii?Zawsze jak jest większa rywalizacja, to wychodzi to drużynie na dobre. Przyda się każdy kolejny piłkarz, który by nam pomógł. Tym bardziej, że będziemy grali półfinał Pucharu Polski, znowu będziemy mieć więcej spotkań. A my chcemy awansować do finału i zagrać na Stadionie Narodowym. Taki jest nasz cel.
Gdzie spędzisz urlop?Z rodziną w Czechach. Ten czas trzeba wykorzystać optymalnie. Jak jest sezon, to spędzamy razem mało czasu. Wpadam na kilka godzin i trzeba wracać do Kielc. Teraz będzie okazja, żeby na spokojnie usiąść, porozmawiać, nacieszyć się swoimi bliskimi, miło spędzić te dni. Czekam na ten czas.
Święta Bożego Narodzenia spędzisz w Czechach, a gdzie powitasz Nowy Rok?Też w Czechach, razem z Weroniką i rodzinką. Nie będę nigdzie wyjeżdżał.
Będziesz szalał na parkiecie?
Raczej nie. Te lata, kiedy szalałem na parkiecie, już chyba minęły (śmiech) i teraz spokojnie do tego podchodzę. Ale na pewno będzie dobra zabawa.
ZOBACZ TAKŻE: Święty Mikołaj w Łodzi. W czwartek 14 grudnia wylądował na łódzkim lotnisku
(Źródło: dzienniklodzki.pl)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
