Decyzję uzasadniono tym, że wpływy z opłaty systematycznie spadają, a koszty ponoszone przez miasto w związku z jej pobieraniem rosną.
W tym roku do budżetu wpłynęło z tytułu psiego podatku około 20 tysięcy złotych.
Opinie radnych były podzielone. Jacek Dybus mówił, że dochody, niewielkie, jednak były. Miasto nie powinno z nich rezygnować.
- Uważam, że uchwałę raczej należałoby zmodyfikować niż od niej odchodzić. Uchylając ją, popełniamy błąd – stwierdził radny.
Innego zdania jest przewodniczący Piotr Chojnacki.
– Wprowadziliśmy opłatę, nie dając mieszkańcom, właścicielom psów, nic w zamian. W Sandomierzu nie ma na przykład parków dla czworonogów – argumentował Piotr Chojnacki.
Radny zaznaczył, powołując się na dane z Wydziału Nadzoru Komunalnego w Urzędzie Miejskim, że liczba bezdomnych psów w Sandomierzu po wprowadzeniu opłaty wzrosła. Ponadto, jak wskazywał przewodniczący Rady Miasta, podatek płaci tylko połowa z tych osób, które powinny to robić, 600 z 1200. Przepisy dają możliwość ominięcia obowiązku. Opłata nie jest zatem wychowawcza i rodzi poczucie niesprawiedliwości. Piotr Chojnacki dodał, że w 2016 roku cztery polskie miasta wycofały się z jej pobierania.
Za zniesieniem obowiązku płacenia psiego podatku opowiedziało się 13 radnych Dwie osoby były przeciwne, również dwie wstrzymały się od głosu. Opłaty nie będzie od przyszłego roku.
Opłata za posiadanie psa w Sandomierzu została już raz zniesiona, nie obowiązywała w 2014 i 2015 roku.
W 2016 roku właściciele czworonogów musieli zapłacić 50 złotych (rocznie), w obecnym - dwa razy więcej. Pieniądze miały być przeznaczane przede wszystkim na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?