Na miejscu pojawili się policjanci i strażnicy miejscy. Jako, że blisko jest Muzeum Orła Białego, zawołano także jego pracowników. Mierzący około 120 centymetrów potężny pocisk z wyglądu przypominał rakietę do nebelwerfera, niemieckiej wyrzutni z czasów wojny.
- Ale skąd wziąłby się w upuście, zbudowanym już po wojnie? - dociekano. Zagadkę rozwikłał Andrzej Lange, znawca militariów z muzeum. Wystarczył jeden rzut oka - to nasza bomba! - stwierdził. Jak wyjaśnił, to radziecka… bomba głębinowa, wystrzeliwana z pokładów okrętów do zwalczania łodzi podwodnych.
- Stała na naszym placu, skradziono ją ponad 10 lat temu. Widać złodzieje uznali, że na złom jej nie sprzedadzą i wrzucili do wody - mówił Lange. Na wszelki wypadek wezwano saperów z kieleckiej Bukówki. Ci stwierdzą, czy znalezisko rzeczywiście jest bezpieczne. Jeśli się to potwierdzi, eksponat wróci do muzeum.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?