Rafał Kupis ma 32 lata, pochodzi z Suchedniowa. Sympatyczny, młody człowiek, zapalony wędkarz. Po szkole wstąpił do policji, obecnie służy w stopniu sierżanta sztabowego w mazowieckiej policji. Kilka lat temu przeniósł się pod Warszawę. Jest żonaty, ma małego synka. W Sylwestra ubiegłego roku dowiedział się, że będą mieli drugie dziecko. Szczęście nie miało granic.
Niestety, zaledwie trzy tygodnie później pan Rafał dowiedział się, że ma guza na mózgu. Naczyniaka jamistego i żylnego. - To był piątek. Odebrałam telefon od męża. Powiedział „Słuchaj, Słońce, jestem w szpitalu, coś tam znaleźli w głowie, musisz przyjechać i zabrać auto z parkingu, bo ja zostaję na dalsze badania” - opowiada pani Daria, żona.
Nowotwór jest niezłośliwy, ale uznano go za nieoperacyjny. Nie można go też leczyć chemio czy radioterapią. Co to znaczy? Guz może się rozlać w każdej chwili. Już raz się rozlał, w styczniu. Kolejna taka sytuacja – a specjaliści oceniają jej prawdopodobieństwo na 50 procent w ciągu najbliższego roku, oznacza tragiczne skutki dla 32 – latka i jego rodziny.
- Jeden z profesorów powiedział mi, że operacja jest możliwa, ale kiedy położę się na stole, to będzie ostatni dzień w moim życiu, w którym czuję się tak dobrze, jak teraz – mówi suchedniowianin. Rodzina szukała ratunku wszędzie. Dotarli do kliniki w Hannoverze, specjalizującej się w operacjach guzów mózgu. Niemieccy neurochirurdzy zgodzili się podjąć operacji usunięcia naczyniaka z pnia mózgu. Ryzyko powikłań drastycznie różni się od tych usłyszanych w Polsce. - Powiedziano mi, że skutkami ubocznymi będzie częściowy niedosłuch i ewentualnie niedowład części twarzy. Ale spotkałem tam człowieka po identycznej operacji większego guza, który ma się świetnie – mówi policjant.
- Długo biłem się z myślami, czy poddać się operacji, czy żyć jak dotąd i liczyć, że będzie dobrze. W końcu uznałem, że trzeba podjąć ryzyko. I tak grozi mi rozlanie guza– przyznaje Rafał Kupis.
Problemem jest cena operacji – 55 tysięcy Euro, czyli ponad 220 tysięcy złotych. Pierwsze myśli to – jak, skąd? To nierealne. Skąd my weźmiemy tyle pieniędzy. Nie mamy oszczędności, jesteśmy młodym małżeństwem zaczynającym od zera. Nie pochodzimy z bogatych rodzin. Kochani jesteście naszą jedyną i ostatnią nadzieją. Błagam Was, pomóżcie! Mąż ma dopiero 32 lata. Nie wyobrażam sobie, że chłopcy mieliby wychowywać się bez ojca. Nie wyobrażam sobie mojego życia bez męża, którego tak bardzo kocham. Jest nam tak strasznie ciężko, żyć ze świadomością, że kolejny dzień może okazać się ostatnim. Każdy dzień razem z nim – jest dla nas cudem – pisze pani Daria.
- Kwota nie jest mała, zdaję sobie z tego sprawę. Będę wdzięczny za każdą pomoc – mówi pan Rafał. Trwa zbiórka pieniędzy, zorganizowana przez fundację Siepomaga. Do tej pory zebrano blisko 28 tysięcy złotych. Osoby chcące wesprzeć młodego tatę (1 września tego roku na świat przyszedł jego drugi syn) w walce o życie i szczęście jego rodziny mogą wpłacić dowolny datek, wchodząc na stronę internetową www.siepomaga.pl/rafal-kupis
Można też bezpośrednio dokonać przelewu, wpłacając dowolną sumę na konto nr 65106000760000338000131425. Jak odbiorcę należy wpisać Fundacja Siepomaga ul. Za Bramką 1 61-482 Poznań. Tytuł wpłaty: 13115 Rafał Kupis darowizna
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Klimat w kraju się zmieni. Zagrożenia dla Polski i świata
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
