[galeria_glowna]
Tradycyjna, comiesięczna giełda kolekcjonerska cieszyła się w sobotę sporym zainteresowaniem. Zgromadziła kilkudziesięciu sprzedawców z całego regionu. Sporo było ceramiki, wyrobów metalowych, starych obrazów i książek.
- Jestem tu już po raz czwarty. Za każdym razem udaje mi się sprzedać kilkanaście rzeczy - mówi Piotr Janecki. - Prowadzę skup złomu. Ludzie często przynoszą pozornie nieużyteczne przedmioty, które dla kolekcjonerów mogą być bardzo wartościowe - tłumaczy pan Piotr. Perełkami na jego stoisku był stary prototyp silnika oraz zapalnik czasowy pochodzący z czasu I Wojny Światowej.
Kupujących na giełdę przyciągnęły niskie ceny starodawnych przedmiotów. Dawne wydania książek czy płyt można było kupić już za kilkanaście złotych. Niewiele droższe były kolekcjonerskie monety, także w dużych ilościach i rodzajach dostępne u różnych sprzedawców. Najwięcej trzeba było zapłacić za typowe antyki, takie jak meble czy lustra.
- Trzeba umieć odróżniać wartościowe, stare przedmioty od zwykłych rupieci - mówił pan Czesław, który zwiedzał giełdę. - Mnie interesuje szczególnie dawna broń myśliwska, niestety dziś nie udało mi się odszukać tu ciekawych eksponatów tego typu - dodał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?