Rajd "Szlakiem Czachowskiego 1863 - do nurtów Wiernej Rzeki" w Końskich. Wydarzeniu przewodził starosta Grzegorz Piec. Zobaczcie zdjęcia

Aktywny wypoczynek cieszy się zawsze dużym zainteresowaniem i ma swoich licznych zwolenników. Taki rodzaj spędzania wolnego czasu, połączony z lekcją historii niesie w sobie również dodatkowe atrakcje poznawcze. Z podobnego założenia wyszli też organizatorzy sobotniego Rajdu - Szlakiem Dionizego Czachowskiego, którego organizatorem było Starostwo Powiatowe w Końskich, a honorowy patronat sprawował starosta - Grzegorz Piec.

Zawsze cieszę się, że idą z nami młodzi ludzie i uczniowie naszych szkół. To szczególnie istotne, aby kolejnym pokoleniom przekazywać naszą historię, szczególnie w kontekście tego co miało miejsce na terenie naszego powiatu. Dziękuję również wszystkim, którzy zechcieli nam towarzyszyć i ciekawie spędzić długi weekend.

– podkreślał włodarz powiatu, Grzegorz Piec.

Zrobiło się tu gwarno i głośno za sprawą historii. Salachowy Bór ma historyczne odniesienie w stosunku do Powstania Styczniowego. Otóż 23 kwietnia pod wieczór oddziały komendanta Czachowskiego dotarły tutaj, spędziły całą noc, a drugiego dnia wyruszyły w kierunku Wólki Kłuckiej. Dionizy Czachowski pułkownik, a później generał, był to również naczelnik sił zbrojny województwa sandomierskiego. Zgromadził pod swoją komendą wiele oddziałów, było to ponad 1,5 tysiąca wojska, które walczyło na przestrzeni kwietnia - czerwca 1863 roku. W listopadzie zginął w potyczce pod Opatowem.

– przypominał Marian Wikiera, historyk, regionalista i naczelnik Wydziału Promocji i Kultury w Starostwie Powiatowym w Końskich.

W rajdzie udział wzięło blisko 90 osób, którzy swą wędrówkę rozpoczęli od miejscowości Salachowy Bór, kierując się do Wólki Kłuckiej, gdzie przepływa Wierna Rzeka. Przemarsz w powiecie koneckim obejmował natomiast gminy Radoszyce i Smyków. Uczestnikom rajdu towarzyszyła również okolicznościowa wystawa –„ Powstańcze Echa na Ziemi Koneckiej Gloria Victis 1863”. Nad bezpieczeństwem piechurów czuwali koneccy policjanci na motocyklach, towarzysząc im od samego startu do mety.

Wśród wielu walorów krajobrazowych na trasie marszu można było zobaczyć zarówno piękne krajobrazy, roślinność, jak również przepięknego pawia, którego mogliśmy podziwiać na podwórzu jednego z gospodarzy. Jak przystało na historyczne przesłanie rajdu nie zabrakło rekonstruktorów z Maleńca, pod przewodnictwem dyrektora Macieja Chłopka, którzy wystrzałami z armaty zainaugurowali sobotni start. Wśród miejscowości, które przemierzali piechurzy znalazły się: Salachowy Bór, Górniki, Kozów, Huta, Stanowiska, Kłucko, Pałęgi i Wólka Kłucka.

Uczestnicy mogli również dzięki uprzejmości obecnego właściciela ruin Pałacu Kołłątajów, zwiedzić to historyczne miejsce i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia, gdzie wojsko Dionizego Czachowskiego w tamtym okresie spędziło wiele godzin na odpoczynku podczas powstańczego marszu. Na koniec wszyscy mogli się zajadać przepyszną grochówką przygotowaną przez panie z KGW Żurawinki z Mniowa.