Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy z Klubu Płetwonurków Kalmar czuwają nad bezpieczeństwem na starachowickich kąpieliskach (ZDJĘCIA)

Sławomir Sijer
Sławomir Sijer
W roku 2018 śmierć w wyniku utonięcia poniosło w Polsce 545 osób, z tego 188 w okresie wakacyjnym. W 126 przypadkach przyczyną było wcześniejsze spożywanie alkoholu. To najgorszy bilans od roku 2015. Czy te tragiczne statystyki zmienią się w tym roku?

Mamy 6 lipca a tylko w okresie do wakacji w kraju zanotowano ponad 100 utonięć. Dwa miały miejsce na terenie województwa świętokrzyskiego - w zbiorniku w Morawicy i w stawie koło Nagłowic. W powiecie starachowickim czynne są w tym sezonie dwa kąpielska w Starachowicach: Piachy i Baseny Letnie. Jakie niebezpieczeństwa czyhają tam na kąpiących się?

Po pierwsze brak szacunku
- Największym zagrożeniem dla kąpiących się są... oni sami - mówi Patryk Bebelski, ratownik wodny, prezes Klubu Płetwonurków „Kalmar” i szef grupy ratowników pracujących na Piachach.

- Obydwa kąpieliska są dobrze strzeżone i przygotowane. Oczywiście trudniejsze do upilnowania są Piachy, ale i tam nie ma prawa nic się stać, jeśli będziemy przestrzegać reguł. Największa głębokość w miejscu przeznaczonym do kąpieli, to 2,2 metra a dno od brzegu opada łagodnie. Ratownicy mają dobrą widoczność na plażę i wodę, nawet na bardziej odległą dziką plażę. Zaglądamy też w inne miejsca gdzie kąpiel jest niedozwolona. Wystarczy przestrzegać regulaminów kąpielisk, ale Polacy nie lubią ich czytać i nie szanują ratowników. A przede wszystkim nie mają szacunku dla wody. Wchodzenie do wody po spożyciu alkoholu, po długotrwałym leżeniu na słońcu, brawura i nadmierna wiara we własne umiejętności, to największe zagrożenia nad wodą. Inny rozdział, to opieka nad dziećmi. Praktycznie dziecko do lat 7 powinno się w wodzie trzymać cały czas za rękę. W rzeczywistości nie ma dnia, aby nie przybiegali do nas spanikowani rodzice mówiący, że zaginęło im dziecko. Ale gdy się leży na kocu z dala od kąpieliska a dziecko puszcza się samemu do wody, to takie muszą być efekty.

Niebezpieczne zabawki
- Ostatnio bardzo modne sa różne gumowe i plastikowe dmuchańce do pływania. Do tego jeszcze materace. A to naprawdę bardzo niebezpieczne zabawki. Wystarczy silniejszy podmuch wiatru, czy „zderzenie” z innym pływakiem i dziecko wpadnie do wody. Bezgłośnie, w sposób niewidoczny. Tak było w ubiegłym roku, gdy na materacu wypłynął 27-letni mężczyzna. Nikt nie widział kiedy zsunął się do wody, a gdy znajomi zobaczyli pusty materac było już za późno. Poszukiwania trwały 40 minut a okazało się, że leżał na dnie na głębokości zaledwie 3 metrów.

To jedyne utonięcie na Piachach w ciągu ostatnich kilku lat. Zresztą to kąpielisko ma dobre statystyki. Od kiedy powstało w latach 70-tych zawsze cieszyło się dużą popularnością, choćby ze względu na czystość wody. Nie zdarzyło się, żeby zbiornik nie został dopuszczony do kąpieli. Tradycyjnie najwięcej interwencji mamy w związku z nietrzeźwymi amatorami kąpieli. Zwykle kończy się na rozmowie, ale w ostatni weekend potrzebna była bardziej zdecydowana interwencja. Musieliśmy we dwóch wyprowadzić z wody pana, który nie bardzo mógł ustać na nogach. Ale i tak upierał się, że „jemu ratownik nie jest potrzebny”. Takich sytuacji najwięcej jest po godzinie 15, po kilku godzinach „plażowania”. A ostatnia niedziela była szczególna. Oceniam, że nad wodę przyjechało około 4 tysiące osób.

Załoga Kalmara
Ekipę pilnującą porządku na kąpielisku tworzą w tym sezonie Marek Basiak, kierownik ośrodka i koordynator wszystkich działań ze strony Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zatrudnia ratowników, Patryk Bebelski, szef grupy ratowników, Konrad Krawczyk, Grzegorz Pacholec i wolontariusz Wojciech Rak. Głównie podczas weekendów wspomaga ich grupa ratowników społecznych z Kalmara. Mają okazję nabywać doświadczenia i konfrontować swoje umiejętności nabyte na kursach w ciągu całego roku.

- Bez przerwy szkolimy się w pływaniu, ratownictwie czy nurkowaniu. Cieszę się, że nasza grupa jest duża i przybywa umiejętności. Prowadzimy też mnóstwo akcji dotyczących bezpieczeństwa nad wodą. Już w najmłodszych klasach uczymy dzieci jakie przepisy obowiązują na kąpieliskach a nawet zasad pierwszej pomocy. Łatwiej jest zapobiegać niż ratować tonących.

Źródło: echodnia.eu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie