Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Referendum w Kielcach się odbędzie. Komisarz wyborczy wyznaczył datę

Mat
W niedzielę, 12 czerwca odbędzie się referendum w sprawie odwołania prezydenta Kielc, Wojciecha Lubawskiego.

Komisarz wyborczy zatwierdził podpisy poparcia pod referendum dostarczone przez Kielecki Komitet Referendalny.

Zobacz także:Referendum w Kielcach: Inicjatorzy zadowoleni z terminu. Zobacz film

Przypomnijmy, że organizatorzy referendum 29 kwietnia dostarczyli do kieleckiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego podpisy popierające referendum. Po przeliczeniu okazało się, że jest ich dokładnie 22 tysiące 241. Aby referendum się odbyło prawidłowo zweryfikowanych musiało zostać co najmniej 15 913 z nich. Ostatecznie komisarz wyborczy zatwierdził 16 005 podpisów.

12 czerwca odbędzie się więc referendum w sprawie odwołania prezydenta Kielc, Wojciecha Lubawskiego. Postanowienie o przeprowadzeniu referendum podjął w piątek rano komisarz wyboczy po weryfikacji wszystkich podpisów dostarczonych przez Kielecki Komitet Referendalny.

Przypomnijmy, że organizatorzy referendum podpisy poparcia pod wnioskiem o referendum zanieśli 29 marca do kieleckiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. Mówili wtedy, że zebrali 25 tysięcy podpisów, jednak po dokładnym przeliczeniu okazało się, że było ich nieco ponad 22 tysiące.

Żeby referendum doszło do skutku, komisarz wyborczy musiał zatwierdzić co najmniej 15 tysięcy 913 podpisów (10 procent wszystkich uprawnionych do głosowania kielczan). Ostatecznie okazało się, że liczba ważnych podpisów przekroczyła wymagane minimum zaledwie o 92 podpisy. Odrzuconych zostało aż 6 tysięcy 208 podpisów. Najwięcej, bo aż 2103 podpisów było nieważnych ze względu na brak prawa do głosowania podpisujących się osób (osoby niepełnoletnie, lub nie zameldowane w Kielcach). W przypadku aż 1859 podpisów był źle wpisany numer PESEL, a 37 razy natomiast numer PESEL natomiast się powtarzał.

– To jest normalne. Przy każdym referendum odpada kilka tysięcy podpisów. Wspaniałe jest to, że szesnaście tysięcy ludzi wciąż wierzy i chce zmian w Kielcach – mówił po opublikowaniu daty referendum Maksymilian Materna, rzecznik prasowy Kieleckiego Komitetu Referendalnego.

Organizatorzy referendum dodają, że lada dzień ruszą z kampanią referendalną. Zarzekają się też, że nie wystawią swojego kandydata na prezydenta, jeśli referendum okazałoby się sukcesem. – Nie jesteśmy partią polityczną, proszę więc pytać ugrupowania polityczne. My swojego kandydata na pewno nie wystawimy – dodaje Materna.

Sam zainteresowany, prezydent Kielc Wojciech Lubawski przyznaje, że będzie musiał przekonać ludzi, by na referendum nie szli. - Mam dobry odbiór na ulicy, ludzie dobrze wiedzą, co dobrze zrobiłem, dlatego nie będę się tym chwalił. Jedyne, co muszę zrobić, to przekonać kielczan, by na referendum po prostu nie szli - mówi prezydent.

Co musi się stać, żeby referendum było ważne? Głosowanie będzie wiążące, jeśli udział w głosowaniu weźmie udział co najmniej 3/5 obywateli, którzy wzięli udział w ostatnich wyborach samorządowych. W listopadzie 2014 roku (Wojciech Lubawski wygrał w pierwszej turze) wydano 65 618 kart do głosowania, a więc do urn w ewentualnym referendum musi pójść co najmniej 39 tysięcy 371 osób. Prezydent zostanie odwołany, jeśli tak zagłosuje większość osób(50 procent + 1) biorących udział w referendum.

Według wstępnych szacunków Urzędu Miasta w Kielcach referendum może kosztować co najmniej 350 tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie