Przypomnijmy. Referendum dotyczy odwołania burmistrza Andrzeja Gąsiora, który gminą zarządza drugą kadencję. W pierwszej był wójtem, po odzyskaniu 1 stycznia 2019 roku praw miejskich przez Nową Słupię, został burmistrzem.
Inicjatywa jego odwołania w referendum spowodowana według jego organizatorów: "Niepokojącą sytuacją finansową gminy oraz stagnacją w obszarze inwestycji i rozwoju". Mieszkaniec Nowej Słupi Mieczysław Fijas jest pełnomocnik Inicjatywy Referendalnej.
Do urn może pójść około 7700 mieszkańców gminy. Wynik niedzielnego referendum poznamy po zamknięciu lokali referendalnych, czyli po godzinie 21. Żeby referendum było ważne musi zagłosować około 3200 osób.
Byliśmy na miejscu. Lokale w czasie niedzielnego referendum w Nowej Słupi odwiedza sporo osób. Z obserwacji wynika, że do urn idą w zdecydowanej większości ludzie w średnim i starszym wieku. - Bez względu na to, jakiego dokonujemy wyboru, uważamy, że to nasz obowiązek – mówią zdecydowanie mieszkańcy gminy. Inni dodają: - Mamy swój cel.
W lokalach, w których odbywa się referendum, w niedzielę, 19 lipca, nie ma tłoku, kolejek do urn, ale około południa, przeźroczyste skrzynki, do których wrzucano karty, były już w częściowo wypełnione.
Przed lokalem w szkole podstawowej w Nowej Słupi co jakiś czas podjeżdżają auta, z których wysiadają mieszkańcy Nowej Słupi i okolic. Mało kto, chce zatrzymać się i porozmawiać.
- Referendum to nasza sprawa, mediom nic tu do tego – mówi kobieta w średnim wieku.
- Nie chcę ani rozmawiać o referendum, ani się fotografować – mówi inna kobieta.
Wśród odwiedzających lokal było małżeństwo w średnim wieku: - Bez względu na wynik, chcemy iść i wypełnić obowiązek. To nasz udział w życiu społecznym gminy i możliwość wypowiedzenia swojego zdania – mówili państwo Teresa i Sylweriusz.
O szansie dla gminy, stworzonej dzięki referendum mówił pan Jan: - Uważam, że mieszkańcy, jeśli leży im na sercu dobro gminy, powinni się pofatygować do urny.
Jak poinformował Paulina Pawlik z Urzędu Gminy w Nowej Słupi, w niedzielnym referendum w sprawie odwołania burmistrza wyborcza może wziąć udział dokładnie 7733 osób z terenu gminy Nowa Słupia. Aby doszło do odwołania burmistrza Andrzeja Gąsiora, głos z taką decyzją muszą oddać przynajmniej 3164 osoby, czyli trzy piąte uprawnionych.
Jak poinformowała, do niedzielnego południa referendum przebiegało bez zakłóceń. Wyniki poznamy po zamknięciu lokali wyborczych, które pracować będą do godziny 21, ale prawdopodobnie najwcześniej będą znane dopiero w poniedziałek, 20 lipca.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?