Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekordowe 50. Dymarki Świętokrzyskie - blisko 40 tysięcy gości

Paulina Baran
- Sprzedaliśmy ponad 33 tysiące biletów, odwiedziło nas łącznie około 40 tysięcy gości - informuje Piotr Sepioło, dyrektor Centrum Dziedzictwa Gór Świętokrzyskich, który zajmował się organizacją imprezy. To absolutny rekord, do tej pory wynosił on 25, 5 tysiąca gości.

Dymarki Świętokrzyskie - atrakcyjne pokazy i koncerty [ZDJĘCIA]

Najwięcej osób, bo aż 15 tysięcy, przyjechało do Nowej Słupi w niedzielę, 14 sierpnia, kiedy gwiazdą imprezy była Margaret. W sobotę, 13 sierpnia, kiedy na scenie wystąpił zespół „Piękni i Młodzi” sprzedano ponad 8 tysięcy biletów, a podczas ostatniego dnia imprezy, w poniedziałek, 15 sierpnia, kiedy występowała Maryla Rodowicz, Centrum Kulturowo -Archeologiczne odwiedziło ponad 9 tysięcy osób.

- My jako organizatorzy jesteśmy bardzo zadowoleni, najbardziej cieszy nas fakt, że goście którzy odwiedzili Nową Słupię byli pod wrażeniem rozmachu imprezy. Bardzo dobrze przyjęto artystów, pani Maryla Rodowicz na przykład rozdawała autografy do ostatniej osoby w kolejce, a nawet więcej - artystka robiła sobie selfie z fanami i przyjmowała ich w kamperze na takie luźne rozmowy - wspomina Piotr Sepioło.

Warto przypomnieć, że Dymarki rozpoczęto Dymarkowymi Biegami Górskimi. - To było 11 intensywnych dni i organizacyjnie bardzo duże wyzwanie, bo wszystko trzeba było pospinać na ostatni guzik - mówi Sepioło.

Trzeba przyznać, że samo Centrum Kultulowo - Archeologicznie także prezentowało się wyjątkowo, w zrekonstruowanej wiosce barbarzyńskiej zamieszkali bowiem rzemieślnicy i wojownicy z czasów rzymskich. Osoby, które wcieliły się w ich role podkreślały, że święto w Nowej Słupi to niezwykła okazja do odwzorowania bitew z największą dokładnością. Zwiedzający mięli niecodzienną okazję przyglądać się różnorodnym eksperymentom dymarskim, miedzy innymi rozbiórce pieca hutniczego. Starożytni rzemieślnicy prezentowali pełne pokazy metalurgii żelaza wraz z rekonstrukcją piecowisk dymarskich i eksperymentalnymi prezentacjami wytopu żelaza.

Jak wyjaśnia doktor Paweł Madera z Muzeum Archeologicznego we Wrocławiu, w pokazie starożytnego hutnictwa należało rozbić tak zwany śląski piec. Podczas eksperymentu udało się uzyskać ponad 50 kilogramów żelaza - oczywiście nie czystego do przekłucia. Trzeba przyznać, że ten eksperyment z roku na rok coraz lepiej wypada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie