Korona Kielce – GKS Bełchatów 1:1 (0:0)
Bramki: Arkadiusz Krzymieński 60 - Jacek Bloch 82 z karnego.
Korona: Marzec – Niestój, Cedro, Kwiatek, Korcz (46. Kolasa) - Smoleń, Mokrzycki, Wawryszczuk (61. Uniat), Krzymieński, Wołczyk - Chudecki (78. Koszela)
Podopieczni trenerów Marka Mierzwy i Michała Gębury lepiej radzą sobie na wyjazdach niż na własnym stadionie i to się potwierdziło w sobotę. Kielczanie prowadzili, ale stracili bramkę z rzutu karnego w ostatniej fazie meczu i musieli zadowolić się remisem.
- Pierwsza połowa toczyła się z nasza przewagą i mieliśmy trzy stuprocentowe okazje na zdobycie bramki. Nie wykorzystali ich jednak Smoleń, Wołczyk i Krzymieński. Po przerwie zagraliśmy naprawdę bardzo dobrze przez pół godziny i zostało to uwieńczone golem, gdy Krzymieńskiemu idealnie dograł piłkę Chudecki. W końcówce wkradło się jednak rozluźnienie, Cedro niepotrzebnie faulował w polu karnym i goście wyrównali - opowiada Marek Mierzwa, trener Korony.
Po stracie bramki kielczanie stworzyli jeszcze dwie okazje, znów byli jednak nieskuteczni, minutę przed końcem bramkę mógł też zdobyć Bełchatów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
