Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Restauratorzy w Kielcach czekają na ogródki piwne. W tym sezonie mają być w nowych miejscach

Redakcja
Rok temu pierwsze ogródki pojawiły się na kieleckim Rynku już w połowie kwietnia.
Rok temu pierwsze ogródki pojawiły się na kieleckim Rynku już w połowie kwietnia.
W centrum Kielc w tym sezonie miało być wyjątkowo dużo ogródków gastronomicznych. Restauratorzy planowali ustawić stoliki pod parasolami także na ulicy Bodzentyńskiej i Świętego Leonarda, gdzie do tej pory nie było ich. I czekają nie tylko na możliwość otwarcia ogródków przez rząd, ale także na obniżenie czynszu przez władze Kielc.

- Restauratorzy od dłuższego czasu zgłaszali chęć otwarcia ogródków przy ulicy Świętego Leonarda i Bodzentyńskiej. Nawet deklarowali gotowość poświęcenia miejsca parkingowego przed ich lokalami na rzecz ogródka. Na tych ulicach konieczna była zmiana organizacji ruchu i była już na to zgoda, ale niestety epidemia koronawirusa pokrzyżowała plany. Mam jednak nadzieję, że ogródki ruszą w tym sezonie- mówi Rafał Zamojski, menadżer centrum w kieleckim Urzędzie Miasta.

Kieleccy restauratorzy, taka jak w całym kraju są w dramatycznej sytuacji finansowej, ponieważ od połowy marca ich lokale są zamknięte i nie zarabiają na utrzymanie.

- Liczmy, że niebawem rząd poluzuje obostrzenia i pozwoli na otwarcie ogródków piwnych przed lokalami i będziemy mogli zacząć zarabiać już w maju. Niestety nie mamy pieniędzy na opłacenie czynszu za teren pod ogródkami. Obawiamy się, że dochody mogą być niewielkie, ponieważ rząd ograniczy liczbę osób przebywających w ogródku i nałoży na nas obostrzenia sanitarne wymagające nakładów finansowych. Apelujemy do władz Kielc, aby zmniejszyły stawkę do symbolicznej złotówki za miesiąc. Inne miasta tak planują tak zrobić, na przykład w Lublinie. Bez pomocy miasta i państwa nie przetrwamy- mówi pan Michał, jeden z przedsiębiorców działających na Rynku.

W tym sezonie restauratorzy chcieliby otworzyć ogródki przy lokalach na Rynku, deptaku, na Warszawskiej, Staszica oraz po raz pierwszy na Bodzentyńskiej i Świętego Leonarda.

Mimo niepewnej sytuacji 30 restauratorów wystąpiło do Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach o decyzje lokalizacyjną na ogródki gastronomiczne w Kielcach.
- Jest to mniej niż w ubiegłych latach, kiedy o tej porze mieliśmy już około 40 wniosków a w sezonie działo około 50 ogródków. Po otrzymaniu decyzji restaurator występuje jeszcze o zgodę na zajęcia pasa drogowego i od dnia jej wydania naliczamy opłat bez względu na to, czy najemca rozłoży stoliki czy nie. W obecnie sytuacji, gdy nie wiadomo, od kiedy taka działalność będzie mogła ruszyć nikt nie wstąpił o zgodę na zajęcie pasa, co jest zrozumiałe - informuje Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.

Opłata za zajęcie terenu pod ogródek gastronomiczny nie zmieniła się od wielu lat i wynosi złotówkę za metr kwadratowy za dzień, co reguluje uchwała Rady Miasta. - Obecnie nie jest mi nic wiadomo na temat kwestii ewentualnej zmiany stawek – wyjaśnia rzecznik.
Wiceprezydent Kielc, Bożena Szczypiór przyznaje, że do tej pory przedsiębiorcy nie występowali z taką propozycją. - Jeśli wpłynie, to ją rozważymy. Musimy przeanalizować dochody miasta z ogródków i jak możemy zmienić stawkę czynszu- mówi. - Nie chcę nic deklarować, bo każdego dnia sytuacja się zmienia. Na pewno chcemy pomóc przedsiębiorcom ale nie możemy też całkowicie zrezygnować z wpływów do budżetu. Musimy mieć pieniądze na inwestycje, bo to one rozruszają gospodarkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto