Rewelacyjne suchedniowskie Świętojanki. Impreza przyciągnęła tysiące osób z całego regionu (zdjęcia)

[galeria_glowna]
"Świętojanki", nazywane przez miejscowych "wiankami" to największa impreza w gminie Suchedniów. Ma liczącą kilkadziesiąt lat tradycję i słusznie wyrobioną doskonałą renomę w regionie. W sobotę na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji nad miejskim zalewem odbyła się kolejna edycja. Po południu centrum miasteczka było niemal zablokowane. Chodnikami szły tłumy ludzi, miejsc parkingowych trzeba było szukać kilkaset metrów od miejsca imprezy. Nad bezpieczeństwem uczestników czuwali policjanci i ochroniarze. Mnóstwo było kramów z typowo festynowymi towarami, do tego park rozrywki z karuzelą. Hitem okazały się maszyny do puszczania baniek mydlanych.

Zgodnie z tradycją

Na scenie prezentowali się miejscowi artyści - formacja taneczna Axis, kabaret Prawie, Miejska Orkiestra Dęta pod batutą majora Stefana Malinowskiego. Nie zapomniano o konkursie na najpiękniejszy wianek. Główną nagrodę otrzymała Małgorzata Berus ze Skarżyska, która przygotowała go w formie… kapelusza. Był konkurs wiedzy o historii Suchedniowa. Gdy zachodziło słońce, dzieci i młodzież puszczali na wody zalewu przygotowane wcześniej lampiony. Z godziny na godzinę robiło się coraz tłoczniej. Pod sceną zebrało się kilka tysięcy osób, zabawa była znakomita.

Kuba dał czadu

Z udanym koncertem wystąpił skarżyski zespół "Papa Mobile", grający oryginalny, miejski folk do ciekawych tekstów Jarosława Gwoździa. Wymieńmy choćby "Dziką miłość robotnika". Gwiazdą świętojanek były legendarne "Elektryczne Gitary" z charyzmatycznym liderem Kubą Sienkiewiczem. Muzycy w ciągu dwóch godzin zagrali swoje największe przeboje, jak "Dzieci", "Co ja robię tu", "Co powie ryba" i wiele innych. Artyści nawiązali świetny kontakt z publicznością i widać było, że występ daje im mnóstwo radości. Około północy rozpoczął się niezwykły, dziesięciominutowy pokaz fajerwerków, a po nim była dyskoteka pod chmurką.