Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rewelacyjny koncert Junior's Bandu Starachowice z okazji 25-lecia istnienia. Czy będą kolejne? (Dużo zdjęć)

Sławomir Sijer
Sobotni wieczór w Starachowicach należał do muzyków Junior's Bandu i ich dyrygenta, Mirosława Gęborka. Takiego koncertu dawno w Starachowicach nie było i... może już nigdy nie być.

Wspaniali muzycy, w tym gość z Anglii James B. Coleman, fantastyczna oprawa wizualna i efekty świetlne na tle Wielkiego Pieca, niepowtarzalna, wręcz rodzinna atmosfera na widowni i na scenie - to wszystko złożyło się na koncert, który jego wykonawcom i widzom na zawsze zapadnie w pamięci.

Koncert poprzedzony został oficjalnym otwarciem wystawy fotografii, plakatów i gadżetów związanych z 25-leciem zespołu. W Hali Lejniczej Muzeum Przyrody i Techniki dawno nie było tylu gości. Twórca Junior's Bandu, Mirosław Gęborek, dziękował sponsorom, muzykom, władzom, ale też sam odbierał podziękowania, bowiem Junior's Band w ciągu 25 minionych lat stał się jednym z symboli nie tylko starachowickiej kultury.

Wojewoda Agata Wojtyszek podarowała Dyrygentowi egzemplarz "Kazań świętokrzyskich", Jan Maćkowiak, w imieniu Zarządu Województwa przekazał Babę Jagę - symbol regionu, a niezawodny przy takich uroczystościach Sylwester Kiełek, przyniósł własnoręcznie wykonaną akwarelę - portret Mirosława Gęborka.

Jubileuszowy koncert zaczął się od... szukania dodatkowych krzeseł, bowiem mimo iż organizatorzy przygotowali dużo miejsc, szybko ich zabrakło. A i tak sporo osób słuchało i oglądało koncert na stojąco.

Zaczęło się od klasycznego "In the mood", którego ozdobą były stepujące dziewczęta ze Szkoły Tańca MiM. Po tym "trzęsieniu ziemi" w stylu Alfreda Hitchcocka temperatura w Muzeum stale się podnosiła a termometry podskoczyły nagle podczas występu Jamesa B. Colemana w standardzie Antonio Carlosa Jobima "Desafinado".

"Moonlight serenade", "Tequila", "Charleston", "Killer Joe"czy finałowy "September" z repertuaru Earth, Wind &Fire rozgrzały wszystkich do temperatury Wielkiego Pieca...

A jeszcze kilka dni temu nie było wiadomo, czy koncert się odbędzie - a już na pewno w takiej oprawie. I wciąż nie wiadomo, czy odbędą się kolejne...

- W tej chwili muszę po prostu odpocząć - powiedział Mirosław Geborek. - Przygotowania do jubileuszu i koncertu pochłonęły mnóstwo mojej energii. Z muzykami spotykamy się po wakacjach, ale salę w gimnazjum numer 3 mamy zagwarantowaną tylko na jesień. Co będzie dalej? Bez wsparcia zespół nie przetrwa, a potrzeba niewiele.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie