Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rio de Janeiro - miasto igrzysk w 2016 roku

Marzena Kądziela
Panorama Rio de Janeiro
Panorama Rio de Janeiro M.Kądziela
2016 rok będzie dla Rio de Janeiro niezwykle ważny. Wtedy odbędą się tam pierwsze w Ameryce Południowej igrzyska olimpijskie. Jedno z najpiękniejszych miast świata w pełni na ten wybór zasługuje.
Rio de Janeiro miasto igrzysk 2016 r.

Rio de Janeiro miasto igrzysk 2016 r.

Plażowa wędrówka

Copacabana to jedna z najbardziej znanych plaż świata. Szeroki pas biało - żółtego piasku ciągnie się pomiędzy oceanem a deptakiem i ulicą przez ponad cztery kilometry. Spacer doprowadza nas do kolejnej o nazwie Ipanema. To raj dla miłośników ślizgania się na desce na ogromnych falach, miejsce treningów mistrzów. Wędrujemy wzdłuż Ipanemy po chodniku zbudowanym z wzorzystych płytek. Nagle kolega zauważa popiersie stojące na pasie zieleni przypominające dobrze znaną polską postać. Podchodzimy bliżej i oczy przecieramy ze zdziwienia. Toż to marszałek Józef Piłsudski! Jego popiersie stanęło tu za sprawą Polonii.

Chrystus nad chmurami

Chrystus na Corcovado to jeden z najbardziej znanych posągów na świecie. Jest dziełem rzeźbiarza polskiego pochodzenia, Pawła Landowskiego. Praca nad nim zajęła artyście ponad cztery lata. Posąg ma ponad 30 metrów wysokości, waży chyba 1000 ton.

Aby dostać się na górę, wsiadamy do kolejki zębatej, potem przesiadamy się do windy, która wiedzie nas na sam szczyt. Staję przed Chrystusem i patrzę na metropolię, w której w 2016 roku odbędą się igrzyska olimpijskie. Nie dziwię się, że Rio wygrało z Madrytem, Tokio i Chicago. To jedno z najpiękniejszych miast na świecie, a jego mieszkańcy uprawianie sportu mają we krwi.

Dostrzegam słynny stadion Maracana, Głowę Cukru, parki, autostrady. Podobno pod Corcovado jest najdłuższy w świecie miejski tunel drogowy, Reboucas, który ma aż trzy kilometry. Dzięki niemu znacznie szybciej możemy dotrzeć do różnych części miasta.

"Słodka" góra

Przed nami kolejna góra do zdobycia - Głowa Cukru. To góra, którą żeglarze portugalscy po raz pierwszy dopłynąwszy do brazylijskiego kontynentu porównali do bryły, w jakiej przewożono wtedy cukier. Oni też w styczniu 1502 roku nadali miejscu nazwę Rio de Janeiro, czyli styczniowa rzeka. Sądzili bowiem, że dopłynęli do szerokiego ujścia rzeki.

Wagoniki za chwilę uniosą nas najpierw na jedno wzgórze, potem jeszcze wyżej, aż do słynnej Głowy. Wagon mieszczący kilkadziesiąt osób unosi nas błyskawicznie w górę. Widoki, które roztaczają się za szybą, zapierają dech w piersiach. Zaniemówić z wrażenia można jednak dopiero na szczycie góry. Z niej najlepiej widać, jak fantastycznie położone jest Rio de Janeiro, ile zatok wcina się w ląd, ile wysepek usytuowanych jest w pobliżu wybrzeża, ile wierzchołków gór wypiętrza się ponad dzielnicami.
Na dole czeka nas kolejna niespodzianka. Pod Głową, tuż nad niewielką plażą dostrzegamy pomnik Fryderyka Chopina.

Przy stopach Pelego

Tuż za wejściem na stadion Maracana dostrzegam odciski stóp największych piłkarskich gwiazd. Szybko zdejmuję buty i przymierzam się do stóp Pelego. Patrzę na ścianę, na której widnieją fotografie futbolowych bohaterów milionów Brazylijczyków. Nagle rozlega się krzyk tysięcy kibiców. W tym krzyku z głośników wychodzimy na murawę. Oglądamy trybuny, zasiadamy w loży dla VIP-ów i słuchamy opowieści przewodnika o brazylijskich piłkarskich dokonaniach.

Podróż bez biletu

Zabytkowym tramwajem zwanym bondinho można pojechać do dzielnicy Santa Teresa bez biletu pod warunkiem, że... będzie zawiśniemy na schodach i nie wejdziemy do środka wagonu. Wagonik pędzi po starym akwedukcie, potem po brukowanej ulicy wznoszącej się stromo w górę. Co chwilę ktoś podbiega, czepia się schodów, by po chwili, jeszcze w biegu zręcznie zeskoczyć na chodnik.

W dzielnicy artystów

Santa Teresa to dzielnica artystów. Tu znajduje się chyba najwięcej galeryjek, sklepów z antykami i wyrobami artystycznymi. Tu także w starych domach przy wąskich uliczkach mieszczą się niewielkie restauracje podające przysmaki cariocas. Mijamy wielki dom pełen wieżyczek należący do jednego z najbardziej znanych malarzy - Valentino. Gdy z naprzeciwka nadciąga drugi wagonik, miejscowi podają sobie nad torami ręce, pozdrawiają się, a ja coraz mocniej trzymam się barierki, mam wrażenie, że na kolejnym zakręcie wypadnę na ulicę...

W rytmie samby

Podróż po Rio nie byłaby pełna, gdyby nie wizyta w szkole samby. Takich szkół w mieście funkcjonuje około 40. Przez cały rok wszyscy chętni uczą się tanecznych kroków i układów, budują platformy na kółkach, szyją nieprawdopodobnie barwne i okazałe stroje. A wszystko po to, by podczas karnawałowej parady przez kilkadziesiąt minut pokazać się na sambodromie i zwyciężyć kolejną edycję karnawałowego konkursu.
Sambodrom poza okresem karnawału prezentuje się niezbyt ciekawie. To szeroka ulica z trybunami po obu stronach. Na końcu trafiamy na mały sklepik, w którym można zakupić karnawałowe akcesoria. Można też przymierzyć kostium, by choć przez chwilę poczuć się gwiazdą największej brazylijskiej parady.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie