Na spotkanie do kieleckiego salonu Empik w Galerii Korona przyszłoa spora grupa zaintereoswanych spotkaniem z autorem książki “Muzyka mojego życia”. Zawiera ona rozmowy z dwudziestoma sześcioma gwiazdami polskiej piosenki, od Ewy Bem po Maryle Rodowicz i Ryszarda Rynkowskiego. Ale nie tylko o tej książce rozmawiano w środowy wieczór.
Robert Janowski mówił o sobie: - Zawsze szukałem słuchacza wyrafinowanego, dla którego ważny jest tekst, on nie może być o niczym, wstydziłbym się coś takiego śpiewać...
Opowiadał o polskim rynku muzycznym, który nie ma potencjału menedżerskiego dla płyt artystycznych- jeśli ktoś chce wydać coś ambitniejszego, to szuka producentów nie w Polsce lecz raczej w Stanach Zjednoczonych lub Szwecji.
- Ja nie zajmuję się menedżerką, to nie jest moja profesja, nie znam się na tym. Ludzie mnie bardzo często proszę “Panie Robercie może wystąpimy w pana programie...”, ale zasadą audycji “Jaka to melodia?” jest granie piosenek, które są przebojami w Polsce lub na świecie, są znanymi hitami, to nie jest scena na promocje młodych talentów.
Na pocieszenie zaśpiewał zebranym “Może zmieni się czas na dobre...”. Przyznał, że jesli już napisze się komercyjnego hita, który jest grany w radiu przez kilka miesięcy, a nawet lat, to na jednej piosence można zarobić kilka milionów, a nawet kilkanaście jak przebój “Majteczki w kropeczki”.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?