Robi zdjęcia zdjęcia przepełnione uczuciem i miłością! Poznajcie Katarzynę Karwat

Proszę powiedzieć jak zaczęła Pani fotografować?
Fotografią zajmuję się od około sześciu lat, a moja zawodowa przygoda z fotografowaniem trwa już ponad dwa lata. Zdjęcia lubiłam robić od zawsze i to było moje hobby. Studiowałam architekturę, pracowałam też w biurze projektowym, fotografia jednak cały czas mi gdzieś towarzyszyła. Chciałam tą pasję rozwinąć i zapisałam się do szkoły na kierunek fototechnik z czego byłam bardzo zadowolona. Uwielbiałam oglądać zdjęcia znanych fotografów zwłaszcza z sesji ciążowych i noworodkowych. Ciągnęło mnie do fotografii w tym kierunku. Kiedy jeszcze nie miałam swoich dzieci, fotografowałam pociechy w rodzinie, dzieci znajomych i koleżanek. Pierwszą sesję noworodkową wykonałam dopiero kiedy urodziła się moja córka. Tak właśnie zaczęła się moja olbrzymia pasja do fotografii noworodkowej i w tej dziedzinie cały czas, staram się poszerzać swoją wiedzę oraz doświadczenie.

Gdzie mogą znaleźć Panią chętni klienci?
Moje studio mieści się w kamienicy przy ulicy słonecznej 6/1 w Kielcach. Uwielbiam w nim pracować. Do sesji oprócz profesjonalnego tła fotograficznego, przygotowuję także własne aranżacje i scenografie, na przykład świąteczne z piękną choinką. To są momenty kiedy można kreatywnie i artystycznie zaszaleć. Uwielbiam studio, a sesje w nim , to coś co mnie bezgranicznie porywa.

Zajmuje się Pani fotografią rodzinną, są to sesje dziecięce, noworodkowe, ale także sesje ciążowe. Czy zdarza się, że do Pani studia przychodzą całe rodziny?
Tak i bardzo mnie to cieszy kiedy przychodzą do mojego studia całe rodziny, staram się, żeby atmosfera podczas takiej sesji była przyjazna, cała sesja przebiegała w formie zabawy. Żeby nie było sztywno, a rodzina fajnie wspominała to doświadczenie oglądając później zdjęcia. Uważam, że fotografia rodzinna jest piękną pamiątką i dokumentacją tego jak rosną nasze dzieci, jak każdy się zmienia. Uwielbiam oglądać albumy rodzinne, bardzo miło wspominam oglądanie ich z rodzicami i siostrami. Czasami kiedy spojrzy się na zdjęcie, to od razu uśmiechamy się do siebie i przypominamy sytuację z nim związaną.

A czy łatwiej pracuje się z dorosłymi czy z dziećmi? I czy ma pani sposoby na dziecięcych modeli?
Praca zarówno z dziećmi jak i z dorosłymi wymaga innego podejścia. Z dorosłymi można wykonać bardziej świadome, piękne kadry, natomiast dzieci przed obiektywem są zupełnie naturalne. Uwielbiam na zdjęciach pokazywać więź pomiędzy dzieckiem i rodzicami. W dziecięcych spojrzeniach widać zaufanie i zachwyt rodzicem czy rodzeństwem, można poznać ich relacje, to jest właśnie coś naturalnego i pięknego. A czy mam sposoby na małych modeli? Zazwyczaj gdy przychodzą do mnie dzieci, staram się z nimi zapoznać, zaczynam się z nimi bawić, pytam o różne rzeczy, wygłupiamy się, żartujemy i potem już bez problemu przechodzimy do zdjęć.

Proszę opowiedzieć coś o sesjach noworodkowych. Na Pani facebookowym profilu widać spektakularne efekty takich sesji, czy praca z tak małym modelem i świeżo upieczonymi rodzicami bywa stresująca?
Sesje noworodkową najlepiej wykonać do dwóch tygodni od urodzenia maluszka. Maleństwo wtedy przesypia większą część dnia, ma mocny sen i nie wybudza się tak łatwo przy zmianie pozycji czy stylizacji. W pierwszych dniach życia, noworodki mają tendencję do kulenia się. Dziecko pamięta jeszcze pozycje embrionalne z okresu ciąży, dzięki temu możliwe jest bezpieczne i cudne ułożenie do zdjęć. Możemy je owinąć w owijkę, specjalny bawełniany i elastyczny materiał. Po takim owinięciu w większości przypadków maluch zasypia, bo czuje się ciepło i bezpiecznie, dokładnie tak jak w brzuchu u mamy. Kiedy zaczynałam swoją przygodę, nie ukrywam że się stresowałam. Przed wykonaniem takich zdjęć przeszłam dedykowane warsztaty fotografii noworodkowej. Uważam że każdy kto się taka fotografią zajmuje powinien mieć wiedzę jak układać dzieci, tak żeby było to bezpieczne, a jednocześnie fajnie i atrakcyjnie wyglądało. Każde dziecko jest tez inne dlatego w trosce o bezpieczeństwo i komfort wszystkie stylizacje oraz pozycje dopasowane są indywidualnie.

Dlaczego według Pani warto zrobić sesję ciążową?
Dla kobiety ciąża to bardzo wyjątkowy czas, zmienia się wtedy całe jej ciało, inne są także myśli i odczucia. Przez całe dziewięć miesięcy przyszła mama skupia się na dziecku, myśli jak to będzie, czy da radę. Boi się i jednocześnie nie może doczekać się maleństwa. Każda kobieta jest inna, jedna w ciąży będzie pełna entuzjazmu i szalonych pomysłów, druga będzie przechodziła ją dużo ciężej. Ale zawsze przez wszystkie te niedogodności przebija radość, szczęście i miłość, jak ja to mówię, “błysk w oku”. To jest coś czego nie da się ukryć, uwielbiam zatrzymywać to na zdjęciach. Sesja ciążowa jest oderwaniem się na chwilę od rzeczywistości, a kobieta może skupić się na sobie. Często panie w ciąży czują się ciężko i za grubo, na takiej sesji może poczuć się pięknie i atrakcyjnie, może spojrzeć na siebie w zupełnie innym świetle. W studiu mam wyjątkowe suknie, w których panie wyglądają jak prawdziwe boginie. Często spoglądam na mężów czekających na kanapie, którzy podczas takich sesji patrzą na swoje partnerki z zachwytem w oczach. Czasem na sesje ciążowe przychodzą także pary, które podczas zdjęć patrzą sobie głęboko w oczy, skupiają się tylko na sobie. Śmieje się, że czasem zapominają, że tam jestem. Efektem zawsze są zdjęcia przepełnione uczuciem, miłością.

Jak tworzy się swobodną atmosferę i zdobywa się zaufanie klientów podczas tak intymnych sesji?
Staram się zawsze stworzyć przyjazny i swobodny klimat na sesji. Najpierw opowiadam na czym będzie polegała sesja. Tłumaczę, że zrobię wszystko aby kobieta wyglądała pięknie, wystarczy, że mi zaufa, a ja zrobię piękną pamiątkę. Z odpowiednim światłem i suknią czy fajnie ułożonym materiałem, efekt widać już na pierwszych zdjęciach. Zawsze pokazuję te pierwsze ujęcia, u pani pojawia się błysk w oku i sesja dalej przebiega bez stresu i na luzie. Często później dostaję wiadomości od klientów, z podziękowaniami za to, że świetnie i komfortowo czuli się na sesji, nie stresowali się i wszystko przebiegało swobodnie.

Czy ma Pani “stałych” klientów? Takich, którzy co jakiś czas przychodzą do Pani studia?
Tak. Mam dużo klientek, które przychodzą do mnie na sesję ciążową, później pojawiają się na sesji noworodkowej już z maluszkiem, a jeszcze później na przykład na sesji z okazji pierwszych urodzin. Zdarza się, że za jakiś czas klientki przychodzą w kolejnej ciąży. Bardzo mnie to cieszy, czuję się wyróżniona tym, że mogę uczestniczyć w ich życiu i być z nimi w ważnych dla nich momentach.

Który proces powstawania zdjęć lubi Pani najbardziej? Czy samo fotografowanie, czy może jednak obróbkę zdjęć?
Zdecydowanie w równym stopniu lubię robić zdjęcia jak i je obrabiać. Podczas robienia zdjęć tworzę sobie w głowie jakąś wizję, a obróbka jest jej dopełnieniem. Czasem nie mogę się doczekać momentu kiedy zgram zdjęcia i będę je obrabiać. Tak więc uwielbiam obie części tego procesu.

W jakiej formie klienci otrzymują od pani gotowy produkt?
W podstawowym pakiecie znajduje się dziesięć ujęć w wersji cyfrowej, które klient otrzymuje na płycie DVD oraz w formie odbitek 15x21 centymetrów wywołanych na papierze fotograficznym. Ten proces wygląda zazwyczaj tak, że obrabiam około dwudziestu ujęć, przesyłam do klienta i to on finalnie wybiera te dziesięć kadrów, które najbardziej mu się podobają. Jest także możliwość dokupienia dodatkowych zdjęć. W ofercie dodatkowej mam także kompletne albumy z sesji, fotoksiążki oraz fotoobrazy.

Dziękujemy za rozmowę.

Efekty wyjątkowych sesji śledzić można na facebookowym profilu Katarzyna Karwat Photography