Rodzina zastępcza z Miąsowej ze wspaniałym wyróżnieniem

- Projekt małżeństwa wychowującego dziewięcioro obcych dzieci był rewelacyjny - mówi Renata Aderek, pracownik warszawskiej firmy Danone odpowiedzialny za program. - Spotkał się z uznaniem kapituły, ponieważ zawierał szereg działań bardzo pożytecznych dla dzieci. Wiele pomysłowych przedsięwzięć, choćby takie, żeby zakopać w ziemi worek foliowy i papier i zobaczyć co się z nimi stanie, wspólnie wychować małego pieska, co rozwija w dzieciakach odpowiedzialność, nauczyć starszych wychowanków robienia sensownych zakupów przyniosło wiele korzyści.

Dzięki nim mali podopieczni, pochodzący z trudnych rodzin mogli nauczyć się mnóstwo pożytecznych rzeczy, które potem zaprocentują w ich życiu. Pani Renata dodała, że w trakcie półrocznej realizacji projektu cały czas była w kontakcie z tą sympatyczną świętokrzyską rodziną i wszystko przebiegało zgodnie planem. Do niektórych pomysłów były też zapraszane dzieci z sąsiedztwa, nastolatki Agnieszka, Bernatka, Karolina i Ada.

Uczyli ekologii i robienia zakupów

Alina Grabalska, kierownik Rodzinnego Domu Dziecka w Miąsowej:

- Bardzo cieszymy się z tego powodu, że dzięki Danone mogliśmy nauczyć nasze dzieci tak wiele cennych rzeczy. Zobaczyły wiele ciekawych miejsc, zapomniały o bolesnych przejściach.

Alina Grabalska prowadząca Rodzinny Dom Dziecka też bardzo cieszy się z tego powodu, że ich program został doceniony. Mówi, że starają się przysposobione wychować jak najlepiej, to nie jest łatwa praca, ale chcą je nauczyć dobrych manier, dać im właściwy przykład, którego nie miały w rodzinnych domach. - W czasie ostatnich miesięcy nasze dzieci nauczyły się przygotowywać zdrowe posiłki, dbać o czystość, robić soki, dowiedziały się sporo o ekologii - wylicza zastępcza mama. - Zorganizowaliśmy wyjazdy do 10 różnych sklepów, dzieci same układały listę potrzebnych produktów. Uczulaliśmy je jak odróżniać techniki reklamowe i nie dać się na nie nabierać.

W czasie Dnia z Danone zorganizowaliśmy konkursy recytatorskie i plastyczne na temat tego jak szanować środowisko, oszczędzać wodę, segregować śmieci, do których zaprosiliśmy też uczniów z pobliskiej szkoły. W Dzień Dziecka odwiedzili nas motocykliści, mówiliśmy o motoryzacji. Nasze dzieci pomagały sąsiadom w uprawie warzyw, zwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc, wspólnie projektowaliśmy mini książki. - Ponadto nauczyliśmy je przygotowywać potrawy świętokrzyskie, układać jadłospis i prawidłowo się odżywiać - dopowiada Stanisław Grabalski. - Odwiedziliśmy najstarszą mieszkankę wsi, panią Kotową, która opowiedziała jak kiedyś gotowano dla wielodzietnych rodzin. Zachęciliśmy nasze dzieci i inne rodziny do aktywnego spędzania czasu, urządzaliśmy biegi, w czym pomógł nam sąsiad jarek Woźniak i pikniki na powietrzu. W działania włączyliśmy również sąsiadów, nawet sześćdziesiąt osób z pobliskich środowisk wiejskich aby scalić naszą lokalną społeczność i aby dzieci nasze dzieci nie czuły się gorsze od innych. Wszyscy nasi wychowankowie: 2-letni Robuś, 3,5-letnia Ola, 5-letni Adrian, 6-letnia Nikola, 7-letni Kuba, 8-letnia Natalia, 9-letnia Ewa, 10-letnia Jagoda i 16-letnia Wiktoria bardzo chętnie brały udział w całym projekcie i bardzo dużo się nauczyły.