Dla wielu z nas czas świąt Bożego Narodzenia wiąże się ze sprzątaniem, gotowaniem, czy rodzinnymi wyjazdami. Dla wielu to, obok duchowego przeżycia, także moment, aby wreszcie odpocząć i zwyczajnie pobyć ze swoimi najbliższymi, zatrzymać się na chwilę i skupić na sprawach naprawdę w życiu ważnych... Tak będzie właśnie w rodzinie znanych aktorów - Magdaleny Waligórskiej-Lisieckiej i Mateusza Lisieckiego-Waligórskiego. Wyjątkowo te święta spędzą w domu. Rok temu w wigilię świętowali w trójkę, wraz z synem Piotrusiem, a w kolejne dni odwiedzali swoje rodziny. Wcześniej też było tradycyjnie. - Święta zawsze spędzaliśmy w domu mojej babci, mamy mojej mamy. Były bardzo rodzinne, wszyscy się tam spotykaliśmy, wspólnie śpiewaliśmy kolędy - wspomina Magdalena Waligórska-Lisiecka. - Było dużo pysznego jedzenia, bo moja babcia jest fantastyczną kucharką. My wszyscy jej chętnie pomagaliśmy w przygotowaniach. Pamiętam, że był tam piec kaflowy uruchamiany właśnie na Wigilię. Mam taki obraz w pamięci jak moja babcia, mama, ciocia, czy ja stoimy przytuleni do tego pieca i śpiewamy kolędy… to dla mnie piękne wspomnienie – opowiada aktorka.
Tym razem będzie zupełnie inaczej. - W te święta tak nam się ułożyło, że zostajemy w Warszawie. Nie będzie przedświątecznej gorączki i szaleństw - mówi Magdalena Waligórska-Lisiecka. - Mateusz ma zdjęcia do „Korony królów” i „M jak miłość” tuż przed, jak i zaraz po świętach. Grafik zatem będzie tak napięty, że chyba dopiero w styczniu odwiedzimy rodzinę. Dlatego też w tym roku zrobimy sobie małą wigilię, odpoczniemy i poświęcimy czas naszemu dziecku.
Mimo to, będzie też czas, żeby poczuć świąteczną atmosferę. - Na Zamku Królewskim są piękne iluminacje świąteczne, park światła, labirynt... Mam też nadzieję, że napada na tyle śniegu, żeby wykorzystać sanki, które Piotruś znajdzie pod choinką - mówi mama.
Małżeństwo docenia tę sytuację i widzi w niej szansę na złapanie oddechu, bo ten rok jest dla pary dość intensywny. - Od pół roku Mateusz gra w „M jak miłość”, a od miesiąca w „Koronie królów”. Ja też rozwijam taki swój projekt, ale jeszcze nie mogę o nim mówić, bo jeszcze nie wszedł w fazę realizacji. Mam nadzieję, że ruszy on już od lutego. Wtedy oczywiście o nim poinformuję - zdradziła nam aktorka.
W ostatnim czasie małżeństwo często można oglądać w programach telewizyjnych. Było przedświąteczne gotowanie „Pytaniu na śniadanie”, zgadywanie w specjalnym odcinku „Jakiej to melodii” z gwiazdami, a także „„Wielki test o powietrzu” w Telewizji Polskiej, którego odcinek para wygrała. Wygrane w programie 30 tysięcy złotych małżeństwo osobiście przekazało podopiecznym fundacji Anny Dymnej w Krakowie. Niebawem zmierzy się w wielkim finale tego programu wraz z innymi zwycięzcami poszczególnych odcinków.
- To jest dobry czas w naszym życiu. Piotruś podrósł, już chodzi do żłobka, co sprawia mu dużo radości. Nie jest jak inne dzieci, które płaczą kiedy muszą tam iść. On się cieszy! Jest żywy i wszystkiego ciekawy. Kiedy pierwszy raz poszliśmy do żłobka, puścił moją rękę i poszedł do zabawek. Dopiero po długim czasie zorientował się, że ja tam jeszcze jestem - opowiada mama.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: VIPy malują bombki w Galerii Echo 2018
Źródło:echodnia.eu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?