Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosja. Moskwa świętuje Dzień Zwycięstwa. Wspomnienie wielkich uroczystości

Marzena Kądziela
Pokaz militarnej siły Rosji, świetnie wyćwiczone przez miesiące pracy defilady i okrzyki żołnierzy to obraz Moskwy z 9 maja najbardziej znany z przekazów telewizyjnych. Ale Dzień Zwycięstwa w stolicy Moskwy to nie tylko parada, ale prawdziwe świętowanie, w którym uczestniczą wszyscy mieszkańcy metropolii.
Moskwa. Zabawa w Dzień Zwycięstwa

Jak mieszkańcy Moskwy obchodzą Dzień Zwycięstwa?

Rosja. Moskwa świętuje Dzień Zwycięstwa. Wspomnienie wielkich uroczystości
Marzena Kądziela

(fot. Marzena Kądziela)

Plac Czerwony zamykany jest dla turystów zazwyczaj dwa dni przed paradą. Na ulicach widać mnóstwo policjantów ściąganych tu z całego kraju. 9 maja na placu pojawiają się świetnie wyćwiczeni w paradowaniu żołnierze wszystkich rodzajów rosyjskich wojsk. Ich idealnie równy krok i okrzyki "uraaaaa" znane są w całym świecie. Gdy byłam w Moskwie, padał deszcz, ale na czas parady... chmury nad Placem Czerwonym się rozpierzchły.

Nieoficjalnie mówiono, że nie jest możliwe, by Władmir Putin zaprzysiężony wtedy na prezydenta zaledwie trzy dni wcześniej, przemawiał do weteranów i reszty narodu w deszczu. I stał się cud. Gdy o godzinie 10. na Placu Czerwonym rozpoczęły się oficjalne uroczystości, deszcz przestał padać. Podobno nad miastem latało kilkanaście samolotów rozpylających chemikalia rozpraszające chmury.

Na Placu Czerwonym ustawione są trybuny, jednak mogą w nich zasiąść tylko nieliczni. Pozostałym pojazdy militarne pokazują się na głównych ulicach centrum Moskwy. Rok temu
na chodnikach już od rana gromadziły się tłumy - z chorągiewkami, flagami i obowiązkowymi aparatami fotograficznymi. Paradę czołgów i innych ciężkich militarnych pojazdów doskonale widać było z okien czy balkonów budynków usytuowanych na przykład przy ulicy Sadowyje Kalco. Hałas nieprawdopodobny! Parada się skończyła i ponownie nad miastem się rozpadało....

Rosja. Moskwa świętuje Dzień Zwycięstwa. Wspomnienie wielkich uroczystości
Marzena Kądziela

(fot. Marzena Kądziela)

KWIATY, MEDALE, PIEŚNI

Na ulicach Moskwy co chwilę spotykaliśmy weteranów w mundurach czy cywilnych ubraniach, ale obowiązkowo obwieszonych dziesiątkami medali. Wszyscy nieśli mnóstwo kwiatów. Zresztą kwiaty nosili także młodzi ludzie. Zapytani, czy to symbol święta, odpowiedzieli nieco zdziwieni: - Nie, to dla naszych weteranów!

Obserwowaliśmy niezwykle wzruszające obrazki, jak dzieci i
młodzież obdarowują goździkami, różami i innymi kwiatami przypadkiem spotkanych starszych ludzi wyglądających na walczących podczas drugiej wojny światowej.
Niemal każdy młody człowiek miał przypiętą do marynarki, bluzki, torebki pomarańczowo - czarną wstążkę. To symbol orderu św. Jerzego, obecnie wolności, wprowadzonego w Rosji dopiero za rządów demokratycznych. Starsi, jak się dowiedzieliśmy, tego symbolu wolności nie uznają.

Niemal na każdym skwerku, w każdym parku obywały się koncerty, przede wszystkim pieśni tradycyjnych i wojennych. Z artystami śpiewała cała publiczność. Do polowych kuchni ustawiały się gigantyczne kolejki po kaszę - typowo wojskowe danie.

Na ulicach można było spotkać wiele osób poprzebieranych w stroje z dawnej epoki, wiele wystaw dawnych samochodów czy motocykli. Były ogólne zabawy taneczne i wielkie pikniki.
Na jednym z placów trafiliśmy też na otwarty festiwal pieśni Bułata Okudżawy z okazji urodzin znanego pieśniarza.

Rosja. Moskwa świętuje Dzień Zwycięstwa. Wspomnienie wielkich uroczystości
Marzena Kądziela

(fot. Marzena Kądziela)

DARMOWE MUZEA I ZAKAZ SPRZEDAZY ALKOHOLU

Z okazji Dnia Zwycięstwa wiele moskiewskich muzeów i galerii otworzyło swe drzwi dla wszystkich chętnych.

Ciekawostką był zakaz sprzedaży alkoholu w moskiewskich sklepach, przede wszystkim tych w pobliżu miejsc festynowych. Alkohol można było pić jedynie w restauracjach, co zarówno dla moskwiczan jak i dla turystów było bardzo kosztowne. Może dlatego nie widać było pijanych. Widać było za to ogromną ilości policji, która do późnego wieczora patrolowała miasto. Widziałam też wielu mundurowych "w gotowości" siedzących w okratowanych ciężarówkach, ledwie widocznych z zewnątrz.

Po południu można było już zwiedzać przepiękny Plac Czerwony. Ale, żeby się tam dostać, należało przejść przez cztery bramki stojąc w długich kolejkach. Każdy musiał pokazać swój plecak czy torbę, większość była też badana wykrywaczem metalu. A święto zakończyło się wielkim "salut" czyli rozbłyskującymi nad miastem kolorowymi, pełnymi figur i kształtów fajerwerkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie