Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosja. Petersburg. Niezwykłe dzieje Soboru Isakijewskiego

Cezary Rudziński
Budowy i przebudowy, ważne decyzje, wojny i rabunki. Co skrywa w swych wnętrzach Sobór Isakijewski w Petersburgu?
Rosja. Petersburg. Niezwykłe dzieje Soboru Isakijewskiego
Cezary Rudziński

(fot. Cezary Rudziński)

DLA PRACOWNIKÓW STOCZNI

Świątynia ta znajduje się na placu św. Izaaka nad Wielką Newą w pobliżu sławnego gmachu Admiralicji i ma niezwykle bogate dzieje. W pobliżu stoją dwa najznakomitsze konne petersburskie pomniki: cara Mikołaja oraz "Jeździec Miedziany" - Piotra I Wielkiego.
Niespotykane wezwanie soboru - św. Izaaka Dalmatyńskiego otrzymał on na życzenie cara Piotra Wielkiego, gdyż przyszły władca Rosji urodził się w dzień tego świętego, 30 maja (1672) według kalendarza juliańskiego. I to on polecił zbudować cerkiew Isakijewską w pobliżu stoczni Admiralicji, aby pracujący w niej ludzie - ponad 10 tysięcy - mieli gdzie modlić się.

PIERWSZA DEREWNIANA CERKIEW

Miejsce było fatalne. Na mokradłach, jak większość terenów powstającej nowej stolicy, oddalone zaledwie o kilkanaście metrów od brzegów jednego z kanałów oraz niespełna 50 m od Newy często wylewającej, zwłaszcza wiosną i jesienią, w rezultacie "cofek" czyli cofania się wód rzeki w rezultacie zatrzymywania ich przez sztormowe fale Zatoki Fińskiej. Imperator kazał, zbudowano więc i poświęcono w 1707 roku tę pierwszą, drewnianą cerkiew. Prostą, jak większość budowli wznoszonych pod panowaniem tego władcy, i marnej jakości.

Rosja. Petersburg. Niezwykłe dzieje Soboru Isakijewskiego
Cezary Rudziński

(fot. Cezary Rudziński)

WAŻNY ŚLUB

Już w dwa lata później Piotr I nakazał jej odnowienie. To w niej 19 lutego (1 marca) 1712 roku car ten poślubił Katarzynę Aleksiejewnę, przyszłą carycę Katarzynę I. Tylko w niej, na rozkaz cara, mogli składać przysięgę na wierność mu marynarze Floty Bałtyckiej oraz pracownicy Admiralicji.

Po 10 latach istnienia cerkiew ta jednak tak przegniła, że w 1717 roku rozpoczęto trwającą przez następne dziesięciolecie budowę kolejnej, kamiennej i większej na planie równoramiennego krzyża greckiego. Na miejscu, gdzie obecnie stoi pomnik Jeźdźca Miedzianego. Z drewnianymi jednak stropami, oraz w kształcie podobnym do zachowanego do naszych czasów Soboru Piotra i Pawła, z dzwonnicą, a zarazem wieżą zegarową, do której zegar z kurantami imperator przywiózł z Amsterdamu. Wewnątrz znajdował się m.in. rzeźbiony w drewnie i złocony ikonostas. Prace zakończono w 1727 roku, już po śmierci Piotra Wielkiego. Także i ta cerkiew miała pecha. Wybudowano ją również na podmokłym terenie, fatalnie wpływającym na fundamenty. Dodatkowo w maju 1735 roku pożar wywołany przez uderzenie pioruna znacznie uszkodził świątynię.

PRZERWANE PRACE

W 1761 roku zapadła więc decyzja o budowie już nie cerkwi, lecz soboru Isakijewskiego, podtrzymana przez carycę Katarzynę II, która objęła tron w następnym roku. Ale i on nie miał szczęścia oraz nie zachował się do naszych dni. Dosyć szczegółowo dzieje budowy kolejno czterech petersburskich świątyń p.w. św. Izaaka Dalmatyńskiego opisuje rosyjska Wikipedia. Do niej więc odsyłam zainteresowanych szczegółami. Wspomnę tylko, że kamień węgielny pod trzecią położono w 1768 roku. Ale prace przerwano po śmierci Katarzyny. Zmieniali się architekci, kontynuowanie budowy nakazał car Paweł I.

Rosja. Petersburg. Niezwykłe dzieje Soboru Isakijewskiego
Cezary Rudziński

(fot. Cezary Rudziński)

40-LETNIA BUDOWA

Sobór poświęcono w 1802 r. To co jednak powstało, budziło ironiczny śmiech współczesnych. Sądząc z zachowanej makiety - uzasadniony. Już więc w 1809 roku ogłoszono konkurs na zbudowanie nowej, czwartej i jak miało okazać się, ostatecznej Isakijewskiej świątyni zachowanej do naszych dni. Ale wszystkie projekty odrzucił, podobnie, jak efekty kolejnego konkursu w 1818 roku, car Aleksander I. Uznanie jego następcy, Mikołaja I, zdobył dopiero projekt francuskiego architekta Auguste Montferranda, który pracując nad nim uwzględnił uwagi ówczesnych najwybitniejszych architektów rosyjskich. Budowa trwała aż 40 lat.

KATORŻNICZA PRACA

Wokół miejsca wybranego pod ten gmach wyryto głębokie rowy odciągające wodę. W grunt wbijano pionowo, w sumie 10.762, sosnowe pale o średnicy 26-28 cm i długości 6,5 m. Wbijano je tak długo, dopóki nie trafiały na twardy grunt. A po zakończeniu tej katorżniczej pracy, w zimie po zamrożeniu ziemi obcięto przy niej pozostałe kawałki pali oraz przystąpiono do układania kamiennych fundamentów. W sumie przez 5 lat budowy fundamentów pracowało przy tym 125 tysięcy (!) kamieniarzy, cieśli, kowali oraz robotników innych specjalności. Granitowe monolity dostarczano z kamieniołomów w okolicach Wyborga w pobliży Zatoki Fińskiej, co ułatwiało ich transport drogą wodną.

W trakcie tym razem solidnej budowy zastosowano także ciekawe pomysły techniczne. Np. złożony system ocieplania świątyni. Jej wznoszenie, również na planie krzyża greckiego, z czterema klasycystycznymi fasadami skierowanymi na wszystkie strony świata, zakończyło przykrycie centralnej części gmachu ogromną kopułą. Jej złocenie zajęło kolejne trzy lata: 1838 - 1841, przy czym odbywało się ono metodą tzw. ogniową. Wydobywające się w jej trakcie pary rtęci spowodowały śmierć co najmniej 50 mistrzów tej specjalności. Łącznie przy budowie Soboru Isakijewskiego pracowało w ciągu tych 40 lat około 400 tysięcy (!!!) ludzi, z których w rezultacie wypadków i chorób zmarła co najmniej jedna czwarta.

Ale sławną kopułę widać z daleka i jest ona - obok pomnika Jeźdźca Miedzianego, Iglicy gmachu Admiralicji oraz wież Twierdzy Pietropawłowskiej - jednym najbardziej znanych symboli Sankt Petersburga. Opis każdej z czterech fasad soboru wymagałby sporo miejsca. Podobnie jak ogromnego, liczącego ponad 4 tys. m², wnętrza świątyni. Zainteresowanych szczegółami odsyłam więc do przewodników turystycznych, literatury z dziedziny architektury i wspomnianej już rosyjskiej Wikipedii. Dodam tylko, że są w niej trzy ołtarze. Główny poświęcony patronowi - Izaakowi Dalmatyńskiemu oraz dwa boczne: św. męczennicy Katarzyny Aleksandryjskiej i św. Aleksandra Newskiego.

MODŁY W MUZEUM

Przy ozdabianiu wnętrza pracowało kilku znakomitych ówczesnych malarzy i rzeźbiarzy. Na ścianach i stropie świątyni powstały monumentalne dzieła, w sumie około 150: malowidła ścienne, obrazy, mozaiki i witraże o tematyce religijnej.
Na zewnątrz podziwiać można płaskorzeźby fasad oraz wspaniałe drzwi południowe. Wyrzeźbiono je w drewnie dębowym ozdabiając brązem.

Świątynia oddana została do użytku w 1858 roku, już za panowania cara Aleksandra II. Ma ona, wraz z kopułą, 101,5 m wysokości, a na szczycie galerię widokową, z której przy dobrzej pogodzie roztacza się wspaniała panorama na miasto, Newę i inne petersburskie rzeki, rzeczki oraz kanały i mosty. Ciężar tego soboru, usadowionego, przypomnę, na grząskim gruncie, obliczono na ponad 300 tys. ton. Po bolszewickim puczu 1917 roku nazywanym Wielką Rewolucją Październikową świątynię rozgrabiono.

Podczas II wojny światowej i oblężenia Leningradu przez wojska niemieckie został on mocno uszkodzony przez ostrzał artyleryjski oraz bombardowania. W 1948 roku otwarty został ponownie jako muzeum i jest nim po dziś dzień. Z tym, że w 1990 roku wiernym pozwolono odprawiać w nim msze i modły w ważne święta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie