Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosja powie "nie" naszym firmom?

Robert Felczak [email protected]
Przedsiębiorstwa z naszego regionu obawiają się wprowadzenia przez Kreml nowych zakazów importowych.

Nieoficjalna zapowiedź zredukowania polskiego importu do Rosji o połowę dosłownie zmroziła wiele świętokrzyskich firm. Wiele z nich poważnie traktuje groźby Kremla. Nasi przedsiębiorcy przyznają, że byłby to dla nich dotkliwy cios.

Wartość polskiego eksportu do Rosji wyniosła w ubiegłym roku blisko 5 mld dolarów. Polskie firmy najczęściej eksportują maszyny budowlane i drogowe, towary budowlane, wyroby z plastyku i produkty żywnościowe. Z naszego regionu na wschód swoje towary wysyła wiele firm między innymi Cersanit, Barlinek, Chłodnie Kieleckie i Gomar Pińczów. Nic więc dziwnego, że obawiają się one wprowadzenia kolejnych zakazów importowych.

Polscy producenci mięsa i wędlin odczuli bardzo dotkliwie zamknięcie wschodniej granicy dla ich wyrobów. Straty w eksporcie mięsa do Rosji Ministerstwo Gospodarki szacuje tylko do końca sierpnia 2006 roku na około 22 mln dolarów.

W naszym regionie wpływ rosyjskiego embarga na import polskiego mięsa jest niewielki, bo do Rosji eksportuje mało firm. Wprowadzenie nowych zakazów importowych mogłoby jednak uderzyć w świętokrzyskich producentów żywności. Na przykład w Gomar Pińczów, lidera branży owocowo-warzywnej w naszym województwie, a jednocześnie czołowego eksportera mrożonych owoców i warzyw.

- Przykład polskiego mięsa pokazuje, że jest się czego obawiać. W naszej branży brak możliwości eksportu do Rosji z pewnością także byłby dotkliwym ciosem - przyznaje Grzegorz Rembiś, dyrektor handlowy ds. eksportu Gomar Pińczów.
Wiadomości na temat wprowadzenia przez Kreml nowych zakazów importowych uważnie śledzone są też w Chłodni Kieleckiej, która eksportuje do Rosji mrożone warzywa i frytki.

- Polskie firmy zaspokajają ponad 60 procent zapotrzebowania rosyjskiego rynku mrożonych warzyw oraz owoców. Mamy więc nadzieję, że nie dojdzie do zablokowania możliwości eksportu. Są podstawy, aby tak sądzić, ponieważ to w znaczący sposób wpłynęłoby na tamtejszy rynek konsumpcyjny - mówi Jarosław Sieradzki, dyrektor handlowy Chłodni Kieleckich.

Wprowadzenie przez Kreml nowych zakazów importowych jest niestety możliwe. Mówi się, że wartość polskiego eksportu do Rosji może spaść prawie o połowę, do 2,5, a nawet 2 mld dolarów. A gdyby tak się stało, to skutki byłyby fatalne, bo rynek wschodni jest dla większości naszych firm ważniejszy niż zachodni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie