Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Równouprawnienie przyniosło frustrację i przemęczenie. Słabej płci dołożono obowiązków

Iwona ROJEK
Czy emancypacja polepszyła sytuację kobiet? Czy to, że pracują zawodowo i jednocześnie zajmują się rodziną i dziećmi wyszło im na zdrowie? Zdania na ten temat są mocno podzielone. Niektórzy tęsknią do starych czasów.

Zrealizowany ostatnio projekt "Godzenie ról rodzinnych i zawodowych kobiet i mężczyzn" na zlecenie Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich wykazał, że nie jest łatwo sprostać obecnie wszystkim obowiązkom, tempo życia jest szalone, a kobiety czują się mało komfortowo, gdy przybyło im mnóstwo zadań.

Iwona Sinkiewicz, rzecznik prasowy marszałka województwa świętokrzyskiego, potwierdza, że panie faktycznie muszą teraz pracować na dwóch albo i trzech etatach. - Przez jedną część dnia pracują zawodowo, potem równie ciężko w domu, gotują, sprzątają, zajmują się dziećmi, a niekiedy jeszcze muszą opiekować się starszymi rodzicami - wylicza. - Z drugiej strony to dobrze, że mogą realizować się na innym niż domowe polu, lepiej byłoby jednak, gdyby wspierali je partnerzy. A nie zawsze tak jest, panowie wymawiają się, że nie będą się brać za babskie czynności. Mimo wszystko to, że kobiety mają własne pieniądze, sprawia, że czują się niezależne, dowartościowane. Często jednak natłok zajęć uniemożliwia im większą aktywność w polityce czy zwyczajny odpoczynek. Pośpiech, zagonienie odbijają się na ich zdrowiu.

A I TAK ZAROBIĄ MNIEJ

Wiele kielczanek mówi, że wolałyby nie pracować, tylko poświęcić się rodzinie, ale ich na to nie stać. Ich zdaniem, z jednej pensji nie da się obecnie utrzymać rodziny. - Denerwuje mnie to, że co by kobieta nie robiła, to i tak będzie zarabiała o wiele mniej od mężczyzn, nie dostanie kierowniczego stanowiska, najważniejsze decyzje zapadają na szczeblach męskich - podkreśla stomatolog Beata Szczepan. - Przychodzące do nas pacjentki bardzo często skarżą się na to, że czują się wyczerpane, przemęczone, a od mężów nie otrzymują pomocy. Obowiązków przybywa im z każdym dniem - zakupy, wywiadówki, pranie, prasowanie, codziennie mają zawrót głowy. Dodatkowo czują się rozgoryczone, bo wykonując taką samą pracę jak panowie, zarabiają o 40 proc. mniej.

NIEDOCENIANE KURY DOMOWE

Z opracowanego niedawno raportu o godzeniu ról zawodowych i rodzinnych wynika, że praca wykonywana przez kobiety w domu, która zajmuje ponad 6-7 godzin dziennie, praktycznie nie ma żadnej wartości. Określenie kobiety pracującej w mieszkaniu "kurą domową" jest nadal bardzo mocno zakorzenione w świadomości Polaków, uważana jest za osobę nic nie robiącą. A przecież panie w domach ciężko pracują i nie otrzymują za to żadnego wynagrodzenia, nie mają szansy na wypracowanie emerytury.

- To nieprawda, że kobiety mają jakikolwiek wybór - uważa Ewa Stradomska, nauczycielka języka polskiego z kieleckiego ogólniaka. - Często chciałyby zostać w domu i spokojnie zająć się dziećmi, zadbać o dom, ale z pensji męża rodzina nie wyżyje - podkreśla. - Poza tym, czasy są tak niespokojne, że nagle tzw. głowa rodziny może stracić pracę albo odejść do innej, młodszej pani. I wówczas kobieta zostaje bez środków do życia. Więc woli już iść do pracy i męczyć się niż żyć w niepewności. W obecnym pokręconym świecie obserwuję, zwłaszcza wśród młodych ludzi, jeszcze inną tendencję. Taką, że przy wyemancypowanych, niezależnych dziewczynach młodzi mężczyźni czują się bardzo niepewnie, bo kobieta, mając własne pieniądze, może szybko go opuścić.

Z ostatnich badań wynika, że model partnerski, zakładający równy podział obowiązków, możliwy jest głównie wtedy, gdy partnerzy tyle samo zarabiają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie