Środowy targ w Opatowie, odbywający się na placu przy ulicy Sempołowskiej, przebiegał w spokojnej atmosferze. Kupujących nie było zbyt wielu, na co bardzo narzekali kupcy obecni tego dnia na bazarze.
- Epidemia chyba trochę wystraszyła ludzi, bo nie było ich dużo, ale być może, na ubrania, które sprzedaję, nie ma popytu o tej porze roku - powiedział pan Krzysztof z Ostrowca, który handlował na jednym ze stoisk.
- W Opatowie nigdy nie było szału. Dziś ruch był średni, chyba nie ma znaczenia, czy jest epidemia, czy nie. Dużo ludzi na targowisku było jedynie dwa tygodnie temu, kiedy targowisko otwarto po długim okresie zamknięcia z powodu koronawirusa - powiedziała pani Anna z Ostrowca, handlarka.
- W tym tygodniu była beznadzieja. Najlepiej było w pierwszą środę, kiedy otwarto targowisko. Moi koledzy z sąsiednich stoisk sprzedali może trochę więcej. Trzeba jednak powiedzieć, że Opatów w ogóle nie jest zbyt dobry, jeśli chodzi o handlowanie. Dwa targi bywają dobre, a trzy następne kompletnie do niczego - powiedziała pani Judyta z Nagorzyc w gminie Waśniów w powiecie ostrowieckim.
- Było mało ludzi, mniej niż zazwyczaj. Na stoisko z mojej branży, to znaczy artykułów do produkcji masarskiej - toporków, noży, jelit do robienia kiełbasy, przychodzi specyficzna klientela. Dziś nie było jakiegoś wielkiego obłożenia - powiedział pan Marian z Ostrowca.
- Zarobiłam sto złotych, to dla mnie dużo, bo od paru dni funkcjonowałam na pożyczkach, a to od córki, a to od syna. Sprzedałam trzy rzeczy. Ten targ jest dla mnie potrzebny. Nie wszędzie są targi otwarte, ludzie jeszcze nie wiedzą, że można u nas kupować - powiedziała Lucyna ze Starachowic.
- Czego można spodziewać się po Opatowie? Jak było targowisko w centrum miasta, było o wiele lepiej. W mojej opinii epidemia nie bardzo odstrasza ludzi, bo nigdy nie ma ich tu zbyt wielu - powiedziała Agnieszka z województwa mazowieckiego, sprzedająca na swoim straganie.
- Ja staram się upominać klientów, by zachowywali odległości. Ja tam mam towar w dobrej cenie, tak więc ludzie przychodzą tak, czy inaczej - powiedziała pani Jolanta z województwa lubelskiego. - W Opatowie w ogóle jest słabo, nie ma pracy, była jeden zakład Wólczanki, ale już go nie ma - powiedziała stojąca obok klientka.
- W naszej branży, to znaczy części do ciągników i maszyn rolniczych, klientów i tak jest coraz mniej. A ci, którzy są, chyba nie za bardzo przestrzegają zasad bezpieczeństwa. Trochę jest strach, jak klient bierze coś ze stoiska, a później odkłada i my to musimy zabrać spowrotem - powiedzieli Maria i Tadeusz z gminy Bodzentyn.
Burmistrz Grzegorz Gajewski poinformował w środę, że za tydzień targowisko także się odbędzie.
Zobacz także:Koronawirus w Świętokrzyskiem? [RAPORT NA BIEŻĄCO]
Ważne telefony: Koronawirus w Świętokrzyskiem. Gdzie dzwonić po pomoc i informacje? Ważne telefony
Jakie są objawy i jak się chronić? Zobaczcie
Zobacz też, jak prawidłowo myć ręce:
Sprawdź mapę zakażeń w Świętokrzyskiem:
Koronawirus w Świętokrzyskiem. Aktualna mapa i liczba zarażeń, śmierci i ozdrowień w powiatach - sobota, 9 maja [INFOGRAFIKA]
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?