- Zaznaczam, że ona czekała na mnie w pokoju, nigdy nie przekroczyła progu parlamentu. Zawsze znalazłem czas, aby dwa razy dziennie odbyć z nią dłuższy spacer po okolicy, co nam obojgu wychodziło na zdrowie - opowiadał poseł.
I bez suczki co niektórzy w sejmie żyli jak pies z kotem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?